Polska wystąpiła o przedłużenie FCL - komunikat NBP (aktl.)
...
16.06.2010 | aktual.: 16.06.2010 12:53
dochodzi wypowiedź ministra finansów #
16.06. Warszawa (PAP) - Minister finansów Jacek Rostowski oraz prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka złożyli we wtorek podpis na wniosku o przedłużenie dla Polski elastycznej linii kredytowej (FCL) do MFW - podał w środę w komunikacie NBP.
"Wczoraj, tj. 15.06.br., minister finansów Jacek Rostowski oraz prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka złożyli podpis na wniosku o przedłużenie dla Polski elastycznej linii kredytowej (Flexible Credit Line, FCL) do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To pierwsza wspólna decyzja ministra finansów i nowego szefa NBP" - napisano w komunikacie.
"Elastyczna linia kredytowa (Flexible Credit Line, FCL) to instrument finansowy, który sprawdził się znakomicie w minionym roku i pomógł polskiej gospodarce skutecznie przeciwdziałać kryzysowi ekonomicznemu. Polska, jako jedyna w Unii Europejskiej, uniknęła w 2009 r. recesji i według prognoz na bieżący rok, pozostanie wśród najdynamiczniej rozwijających się gospodarek UE" - dodano.
"Jednak, ze względu na możliwość dalszych wahań na światowych rynkach finansowych, minister Jacek Rostowski oraz szef NBP Marek Belka uznali, że dla stabilizacji i rozwoju polskiej gospodarki będzie korzystne wystąpienie do MFW o zatwierdzenie umowy o elastycznej linii kredytowej na kwotę 13,69 mld SDR (1000 proc. kwoty członkowskiej) na okres 1 roku" - głosi komunikat NBP.
Minister finansów Jacek Rostowski poinformował na konferencji, że koszty obsługi dostępu do FCL poniesie rząd.
"Jeśli chodzi o koszt, który jest w okolicach 60 mln dolarów na cały ten okres, jest to zapłata za dostępność - ten koszt będzie poniesiony przez rząd. Mieliśmy bardzo długą dyskusję z NBP - myśmy uważali, że według ustawy ten koszt powinien ponieść NBP. W ostatnich tygodniach, jeszcze przed wyborem prezesa Belki, stanowiska się bardzo zbliżyły. Doszliśmy do wniosku z prezesem Belką, że nie warto robić reasumpcji tamtych uzgodnień" - powiedział Rostowski.
"Absolutnie nie będziemy występować teraz o pociągnięcie (środków - PAP ) z tej linii" - dodał.
jba/ ana/