Polski szef nie lubi pomysłowych pracowników
Systemy motywacyjne polskich firm bardziej nastawione są na karanie za błędy niż na premiowanie niestandardowych działań.
Systemy motywacyjne polskich firm bardziej nastawione są na karanie za błędy niż na premiowanie niestandardowych działań. W rezultacie – pracowników paraliżuje strach przed nowością i eksperymentowaniem.
Na świecie 80 proc. innowacji powstaje na szczeblach firm poniżej zarządu. W Polsce ten odsetek jest znacznie niższy – wynika z badania przeprowadzonego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Dlaczego? Za odpowiedź niech posłuży historia Karola, młodego menedżera w dużym, międzynarodowym koncernie prasowych, który wdrożył – na próbę – nowoczesny system dystrybucji gazet, podpatrzony w niemieckiej centrali firmy. Zaledwie po czterech miesiącach przełożeni przerwali eksperyment, argumentując, że nie przyniósł on spółce spodziewanych korzyści. A odważnego innowatora ukarali degradacją. On jednak upiera się przy swoim: pomysł był na tyle przełomowy, że pchnąłby korporację na zupełnie nowe tory.
Strach przed porażką
- Wcale nie twierdziłem, że inwestycja w projekt zwróci się po kilku miesiącach. Mówiłem raczej o 1,5 roku oczekiwania na zysk. Gdyby tylko zarząd okazał nieco więcej cierpliwości i zaufania! No ale co zrobić, jeśli prezes myśli o przyszłości w perspektywie kwartału lub dwóch – rozkłada ręce Karol.
Jego zdaniem, wprowadzony przezeń system miał braki. Ale łatwo można było je usunąć, do czego już się przymierzał. Niestety, nie zdążył, co po dziś dzień doprowadza go najczarniejszych myśli. Już nie chce proponować żadnych zmian i nowości. Wybiera – jak większość pracowników – święty spokój.
- Nie ma przestrzeni na innowacyjność tam, gdzie każda wpadka kończy się na dywaniku. Ewentualność kary nieuchronnie prowadzi do zachowawczych, bezpiecznych decyzji i eliminowania ryzyka – stwierdza menedżer.
Sukces uwodzi
Jak pokazują badania PARP, menedżerowie, specjaliści i pracownicy liniowi nie wychylą się z żadną nowinką czy usprawnieniem, dopóki nie mają 100-procentowej pewności, że prezes pochwali ich za kreatywność. W rodzimych przedsiębiorstwach króluje bowiem konformizm, asekuranctwo i niechęć do podejmowania ryzyka, co blokuje innowacyjność.
- Strach przed porażką powoduje, że wiele przełomowych pomysłów, koncepcji i idei grzęźnie w biurkach fachowców, takich jak ja – uważa Karol.
Tak jest w Polsce. A na Zachodzie? Tam zwycięża przekonanie, że bez pomyłek nie ma rozwoju. Za to czymś mocno podejrzanym i niepewnym jest sukces.
Piszą o tym m.in. Francesca Gino i Gary P. Pisano w artykule „Why Leaders don’t Learn from Success” na łamach „Harvard Business Review”. Sukces zawiera w sobie zarzewie klęski – przekonują – bo znieczula nas na zmiany otoczenia.
W niestabilnym środowisku biznesowym wczorajsze sprawdzone recepty dzisiaj okazują się nieprzydatne. Szefowie odnoszący kolejne triumfy tracą rynkową czujność. Wątpliwości i dociekania towarzyszą nam tylko w sytuacji porażek. W momentach chwały wznosimy jedynie toasty. Sukces jest kiepskim nauczycielem. Uwodzi mądrych ludzi, którzy myślą, że nigdy nie przegrają - dodaje Bill Gates.
MS/ak