Polskie metropolie toną w długach
W połowie roku jedno miasto miało więcej niż 50% długów wobec dochodów - informuje resort finansów. Najprawdopodobniej był to Kraków. Z informacji zebranych przez "Rzeczpospolitą" do końca roku mogą dołączyć do niego: Toruń, Wrocław, Bydgoszcz, Warszawa i Poznań.
29.11.2010 | aktual.: 29.11.2010 11:56
O ile w przypadku Warszawy czy Poznania do limitu zadłużenia dla samorządów (60% dochodów w danym roku bez uwzględniania zobowiązań zaciągniętych na realizację projektów współfinansowanych z UE) pozostaje jeszcze spora przestrzeń, o tyle Kraków i Toruń balansują na granicy. Wystarczy, że ich dochody będą niższe od zaplanowanych o kilkadziesiąt milionów złotych, a plan legnie w gruzach.
Samorząd nie może ogłosić bankructwa. Może za to mieć problemy z uzyskiwaniem kolejnych kredytów czy kontynuowaniem inwestycji. Władze lokalne muszą przedstawić program naprawczy. Zarządowi, który doprowadził do przekroczenia wskaźników, grozi odwołanie, a w mieście może zostać ustawiony zarząd komisaryczny.
Obecnie władze lokalne na zlecenie resortu finansów przygotowują wieloletnie prognozy finansowe. Muszę w nich podać spodziewane dochody, wydatki, deficyt czy nakłady inwestycyjne.