Polskie święta najuboższe w Europie
Tylko 1280 zł zamierzają przeznaczyć Polacy na zorganizowanie świąt Bożego Narodzenia. Mniej chcą wydać jedynie zlaicyzowani Holendrzy. Nawet Rosjanie, Ukraińcy czy pogrążeni w kryzysie Grecy zrobią święta na bogato - wynika z badań firmy doradczej Deloitte.
08.11.2012 | aktual.: 08.11.2012 15:25
Tylko 1280 zł zamierzają przeznaczyć Polacy na zorganizowanie świąt Bożego Narodzenia. Mniej chcą wydać jedynie zlaicyzowani Holendrzy. Nawet Rosjanie, Ukraińcy czy pogrążeni w kryzysie Grecy zrobią święta na bogato - wynika z badań firmy doradczej Deloitte.
Gdyby polscy ministrowie finansów byli tak oszczędni jak Polacy, nie mielibyśmy długu publicznego - można wywnioskować z danych dotyczących wydatków na święta. Stare powiedzenie "zastaw się, a postaw" odeszło do lamusa. Dziś ważne dla nas jest przygotowanie świąt może skromniejszych, ale za to z najbliższą rodziną.
Średni koszt zorganizowania Wigilii i pozostałych dni świątecznych to około 1280 zł, czyli 312 euro. Najwięcej pieniędzy przeznaczymy na żywność - ok. 570 zł, na drugim miejscu są prezenty - ok. 560 zł. Pozostała kwota to inne wydatki, takie jak choinka czy koszty dojazdu do rodziny. Choć nasze wydatki urosną rok do roku o 11,5 proc., to i tak trzymamy finanse w ryzach. Mniej od nas na święta chcą wydać tylko Holendrzy. Ich budżet będzie o około 100 zł mniejszy.
- W Holandii nie obchodzi się hucznie Bożego Narodzenia, stąd choć jest to bogaty kraj, to wydatki są stosunkowo nieduże - mówi Magdalena Jończak z firmy doradczej Deloitte, która to od kilkunastu lat bada zwyczaje świąteczne Europejczyków.
Więcej niż my wydadzą Rosjanie (382 euro), Ukraińcy (332 euro) czy Grecy (407 euro). Liderem wśród 19 przebadanych krajów jest Irlandia. Każdy z jej mieszkańców na Boże Narodzenie zamierza przeznaczyć aż 966 euro, czyli ponad trzy razy więcej niż statystyczny Polak!
Jak podkreśla Deloitte, polskie zeszłoroczne deklaracje mówiące o wydatkach na święta rzędu 460 euro (wyprzedziliśmy w deklaracjach nawet Niemców) zweryfikowała sytuacja materialna i zmieniające się otoczenie makroekonomiczne. Ostatecznie w 2011 roku przeznaczyliśmy na prezenty, jedzenie i inne wydatki 280 euro.
Podobnie jak rok temu większość Polaków swoje święta zorganizuje z oszczędności - tak deklaruje aż 82 proc. badanych. Jedna czwarta zamierza skorzystać z karty kredytowej, a 5 proc. uda się do banku po kredyt. W tym pytaniu można było wybrać trzy odpowiedzi.
Firma Deloitte przepytała też Polaków, co chcieliby dostać od Mikołaja. Badani postawili na książki - taką deklarację złożyło 41 proc. badanych.
- W Europie nie liczy się inwencja i kreatywność. Najbliżsi liczą na gotówkę. Tak jest między innymi w Hiszpanii, Niemczech czy Francji. To drastyczna zmiana, bo - co ciekawe - pieniądze kilka lat temu chcieli otrzymać tylko Rosjanie. Tym razem to więc oni wyprzedzili trend - mówi Adam Chróścielewski, współautor badań.
A co sami kupimy najbliższym? Tu także nie jesteśmy oryginalni. Wśród prezentów dla dorosłych stawiamy na książki (40 proc.), kosmetyki/perfumy (38 proc.) czy czekoladki (22 proc.). Dzieciom do 12. roku życia kupimy zabawki edukacyjne (30 proc.), książki oraz gry planszowe/puzzle (po 24 proc.). Nastolatki pod choinką znajdą gry wideo (24 proc.), książki (24 proc.) oraz słodycze (20 proc.)
- Generalnie trend jest taki, że nastolatka chcemy posadzić przed komputerem i dać mu do opychania się czekoladę - śmieje się Magdalena Jończak.
Po prezenty wybierzemy się głównie do sklepów tradycyjnych (56 proc.), natomiast aż 44 proc. kupi je przez internet. To ponad 10 proc. więcej niż średnia dla Europy, co jak podkreślają eksperci Deloitte stawia nas wśród liderów innowacyjności. Jeśli nie kupimy świątecznych podarunków w sieci, to pójdziemy do tradycyjnych sklepów branżowych ( 30 proc.), sieci sklepów branżowych (26 proc.) lub hiper- i supermarketów (20 proc.).
Badanie w formie ankiety online zostało przeprowadzone we wrześniu tego roku w 18 krajach europejskich i RPA. W Polsce przepytano 784 osoby, w całym badaniu ponad 18,5 tys.