Informatyczna potęga
O kunszcie polskich informatyków słyszymy najczęściej przy okazji zwycięstw w kolejnych konkursach o randze międzynarodowej. Są to najczęściej sukcesy indywidualne. Wielu zdolnych inżynierów po prostu wyjechało z kraju za lepszą posadą.
Ci, którzy zostali, nie pozwalają zapomnieć o naszej specjalności. Posiadamy bowiem firmy, które trwale osadziły się na europejskim rynku IT. Asseco na przykład jest wśród największych graczy na Starym Kontynencie. Zajmuje siódme miejsce na liście potentatów w branży. Jego dochód ze sprzedaży oprogramowania w 2011 roku według rankingu Truffle 100 wyniósł pół miliarda euro (ponad 2 mld zł). Grupa posiada spółki na Słowacji, w Czechach, Austrii, na Litwie, w Niemczech, Rumunii i krajach byłej Jugosławii.
Bardzo ciekawy jest także przykład Comarchu. Założył go 20 lat temu profesor Akademii Górniczo-Hutniczej wraz ze swoimi studentami. Początkowo spółka miała czterech pracowników. Dziś znajduje się na 91. miejscu największych koncernów IT w Europie z rocznymi przychodami na poziomie 200 mln zł.