Ponad połowa młodych małżeństw nie ma własnego mieszkania
Ponad połowa młodych małżeństw nie ma własnego mieszkania. Ich sytuacja materialna pozwala zazwyczaj na kupno małego lokalu, finansowanego kredytem hipotecznym. Tymczasem deweloperzy oferują głównie lokale większe, na których młodych nie stać.
28.09.2010 | aktual.: 28.09.2010 18:38
54 proc. młodych małżeństw nie ma swojego mieszkania. Prawie 30 proc. z nich wynajmuje lokal, a ok. 18 proc. mieszka u rodziców lub krewnych - wynika z badań przeprowadzonych na przełomie sierpnia i września tego roku przez Uniwersytet Łódzki dla Domu Kredytowego Notus.
Sytuacja ta dotyczy osób aktywnych zawodowo (92 proc.), z wykształceniem wyższym lub średnim (93 proc.), których dochody pozwalają na staranie się o kredyt hipoteczny i kupno własnego mieszkania - poinformował na konferencji prasowej we wtorek analityk Domu Kredytowego Notus Michał Kajkowski.
Z ankiety, która została przeprowadzona na reprezentatywnej próbie (ok. 267 małżeństw) z kilku dużych miast polskich wynika, że w ok. 60 proc. przypadków wspólny dochód małżonków waha się w granicach 3-5 tys. zł.
Według szacunków prezesa Serwisu Nieruchomości Tabelaofert.pl Macieja Dymkowskiego, przy dochodach netto na poziomie 4,5 tys. zł, zakładając okres kredytowania 35 lat, młode małżeństwo może liczyć na najwyżej 350 tys. zł kredytu hipotecznego.
Z badania wynika, że młode pary wynajmują zwykle małe lokale 31-50 metrowe, ale gdy decydują się na zakup swojego mieszkania ma on zwykle 41-70 m kw.
Duża część ankietowanych (36 proc.) nie jest zadowolona ze swojej sytuacji mieszkaniowej. 47 proc. uważa, że można ją zmienić za pomocą kredytu hipotecznego.
28 proc. badanych jest zdania, że korzystniej wziąć taki kredyt niż tracić pieniądze na wynajmowanie lokum. Jednak ponad 31 proc. wskazuje, że kredyt hipoteczny jest zbyt drogi i ryzykowny - zaznaczył Dymkowski. Zaznaczył, że najczęściej poszukiwane są lokale mniejsze w cenie do 350 tys zł., czyli takie, które mogą być sfinansowane kredytem hipotecznym. Ofert takich mieszkań jest jednak niewiele.
Według Dymkowskiego, prawie połowa nowo budowanych mieszkań w Gdańsku, Łodzi Poznaniu i Wrocławiu kosztuje poniżej 350 tys. zł, w Warszawie w tej cenie jest ok. 10 proc. mieszkań. Są to na ogół lokale w trakcie realizacji. Jeżeli weźmie się pod uwagę gotowe lokale, to w stolicy tylko 5 proc. mieszkań kosztuje mniej niż 350 tys. zł, najlepiej jest w Gdańsku, gdzie 29 proc. mieszkań jest w tej cenie.