Posłowie opozycji oburzeni, że Sawicki nie przybył na obrady komisji rolnictwa
Sejmowa komisja rolnictwa przerwała czwartkowe obrady, ponieważ nie przybył na nie szef resortu rolnictwa. Posłowie opozycji byli oburzeni, że Marek Sawicki zamiast wziąć udział w posiedzeniu komisji spotkał się z przewodniczącym Związku Rolników Niemieckich.
05.02.2015 16:40
Dalsze obrady posłowie warunkowali obecnością szefa resortu. Komisja miała m.in. omawiać temat protestów w rolnictwie, zgłoszonych postulatów i działań podejmowanych przez ministerstwo, a także rozpatrzyć projekt dezyderatu w sprawie trudnej sytuacji ekonomicznej producentów trzody chlewnej.
Sawicki powiedział PAP, że nie przyjdzie na posiedzenie komisji. "Nie będę uczestniczył w cyrku, na który przewodniczący komisji rolnictwa zaprasza uczestników wszystkich dotychczasowych protestów. To jest niepoważne traktowanie Sejmu" - podkreślił. Dodał, że na kolejnym posiedzeniu Sejmu może "spokojnie przedstawić sytuację bieżącą w rolnictwie".
Przewodniczący komisji Krzysztof Jurgiel (PiS) odczytał podczas posiedzenia pismo Sawickiego, przedstawiające powód jego nieobecności. Minister poinformował w nim, że ze względu na spotkanie z przewodniczącym związku rolników niemieckich w sprawie bieżącej sytuacji na rynkach rolnych oraz przyszłości polityki europejskiej nie może osobiście uczestniczyć w posiedzeniu komisji. Reprezentować go miał podsekretarz stanu w resorcie Tadeusz Nalewajk.
Posłowie oraz obecni na sali rolnicy byli oburzeni pismem. "Odpowiedź pana ministra Sawickiego jest śmieszna, oburzająca i bulwersująca" - podkreślił Henryk Kowalczyk (PiS). "To jest niemożliwe, żeby tak minister rolnictwa traktował zarówno posłów komisji rolnictwa, jak i przede wszystkim przedstawicieli rolników, którzy tu przyjechali" - dodał.
Romuald Ajchler (SLD) przypomniał, że Sawicki o posiedzeniu komisji wiedział już od trzech tygodni. Zaproponował, by minister przyszedł na posiedzenie wraz z przedstawicielem związków niemieckich.
Zbigniew Babalski (PiS) uznał nieobecność ministra za przejaw lekceważenia. "Nie jest w porządku" - zaznaczył. "To jest przejaw arogancji i lekceważenia - lekceważenia nie tylko nas, ale lekceważenia ludzi, którzy przyjechali z całej Polski, ponieważ chcieli tu, bezpośrednio w Sejmie na temat sytuacji w polskim rolnictwie porozmawiać" - podkreślił.
Wiceprzewodniczący komisji Jan Krzysztof Ardanowski (PiS) zwrócił uwagę, że według informacji na stronach resortu rolnictwa minister spotkał się z delegacją niemiecką w środę wieczorem.
Dariusz Bąk (PiS) uznał, że trzeba przerwać obrady i na piśmie ponowić żądanie o przybycie ministra na posiedzenie komisji. "Dzisiaj w kraju mamy taką sytuację, że protestują rolnicy na drogach, cały kraj wrze ze względu na dramatyczną sytuację w rolnictwie, a minister nie chce się spotkać z protestującymi i nie chce się spotkać z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi, na którą przybyli rolnicy" - podkreślił.
Ajchler zagroził, że Sojusz Lewicy Demokratycznej wystąpi z wnioskiem o dezyderat do pani premier Ewy Kopacz o odwołanie ministra Sawickiego.
Na stronach ministerstwa rolnictwa w czwartek zamieszczono informację, że Marek Sawicki kontynuował tego dnia rozmowy z delegacją Związku Rolników Niemieckich na czele z przewodniczącym Joachimem Rukwiedem. Spotkanie dotyczyło m.in. rynku wieprzowiny.