Poszedł do biura w Święto Pracy. Burza w komentarzach

Rady warszawskiego Wawra Mikołaj Wasiewicz pochwalił się w internecie, że Święto Pracy spędza w biurze. Jego wpis wywołał ogromne poruszenie. "Jak zarabiać to na naiwnych" - czytamy w komentarzu.

Burza po poście radnego
Burza po poście radnego
Źródło zdjęć: © Platforma X, Unsplash | Mikołaj Wasiewicz, Raj Rana

03.05.2024 10:47

Publikacja pojawiła się na platformie X w trakcie wyjątkowo długiej majówki. Mnóstwo osób wytknęło radnemu, że daje się wykorzystywać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

1 maja obchodzimy bowiem Święto Pracy i jest to dzień ustawowo wolny od pracy. Mimo tego w biurze pojawił się radny z warszawskiego Wawra i pochwalił się tym w sieci.

Oburzenie po wpisie radnego. "Widać, że jeszcze nie dojrzałeś"

"Jako liberał i zwolennik kapitalizmu, Święto Pracy obchodzę w... pracy!" - stwierdził Mikołaj Wasiewicz.

Jego post wywołał poruszenie. Przedsiębiorca Jacek Gadzinowski przypomniał mu o idei work-life balance i stwierdził, że Wasiewicz "jeszcze nie dojrzał". "Pracodawca ma to głęboko w pompie, jakie twoje zdrowie, czas prywatny i rodzinny. I tak liczy się później excel" - przekonywał.

Inna użytkowniczka napisała: "Chlopcze, twój pracodawca i tak ma to głęboko. A jak zauważy, że tweetujesz podczas pracy, to zaraz cię z niej wywali". Na każde tego typu stwierdzenia radny odpowiadał tą samą formułką o pięciominutowej przerwie po każdej godzinie pracy przed monitorem.

Nie zabrakło też ideologicznych uwag. "Chłopie, ale wiesz, że przodownictwo pracy i wyrabianie kilkuset proc. normy to wymyślili komuniści" - napisał internauta.

"Super, jak zarabiać to na naiwnych", "W niedziele też Pan pracuje", "Szef na pewno złoży gratulacje jak w poniedziałek wróci z urlopu", "Przykro mi. Mam nadzieję, że kiedyś dojdziesz do tego, że życie nie kończy się w pracy" - czytamy wśród innych komentarzy.

Prezeska Kuboty końcu ery "zapier...lu"

O tym, jakie jest podejście do pracy mówiła w jednym z najnowszych odcinków programu "Biznes Klasa" Alina Sztoch, prezeska marki Kubota (firmy produkującej m.in. klapki). Podzieliła się swoją opinią na temat zmian, które zaszły na polskim rynku pracy, gdy wkroczyło na niego tzw. generacja Z. Są to osoby urodzone mniej więcej na przełomie XX i XXI wieku, które często to uważane za roszczenie.

- Skończyła się gloryfikacja zapier...lu. Naprawdę się skończyła. Powiedzenie, że pracuję 16 godzin dziennie, bardziej świadczy o tobie jako słabym liderze niż o dobrym - stwierdziła.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)