Potrzeba stabilizacji stóp, decyzja o podwyżkach dopiero za kadencji "nowej" RPP - Filar

31.8.Warszawa (PAP) - Obecnie potrzeba ustabilizowania stóp procentowych, a kwestią potencjalnych podwyżek zajmie się dopiero RPP nowej kadencji - ocenia Dariusz Filar, członek...

31.08.2009 | aktual.: 31.08.2009 08:00

31.8.Warszawa (PAP) - Obecnie potrzeba ustabilizowania stóp procentowych, a kwestią potencjalnych podwyżek zajmie się dopiero RPP nowej kadencji - ocenia Dariusz Filar, członek Rady Polityki Pieniężnej.

"Gospodarka nabiera impetu sama z siebie, więc nie ma żadnego uzasadnienia stymulowania jej obniżkami stóp procentowych. Jesteśmy w sytuacji, kiedy stopy na jakiś czas należy ustabilizować. Zresztą stopy rynkowe już się ustabilizowały. Natomiast o tym, czy będą potrzebne podwyżki stóp banku centralnego, będzie decydować następna Rada Polityki Pieniężnej. Bo to nie będzie wyzwanie najbliższych miesięcy" - powiedział Filar w wywiadzie dla "Gazety Prawnej".

Jego zdaniem przyspieszenie gospodarcze raczej zweryfikuje prognozy, które wskazywały na możliwość spadku inflacji poniżej celu NBP, czyli poniżej 2,5 proc.

"Inflacja będzie spadać, tylko wolniej, niż to się wydawało jeszcze kilka miesięcy temu. Do celu NBP inflacja może zejść około połowy przyszłego roku. Ale do celu - a nie poniżej celu" - podkreśla Filar.

Członek RPP podkreśla, że spadek inflacji do celu Rady nie zapewnia obecnie Polsce spełnienia kryterium inflacyjnego z traktatu z Maastricht.

"Część krajów UE ma deflację, co znacznie obniża wartość referencyjną inflacji. Ale trzeba pamiętać, że tak jak nasza inflacja będzie spadać w przyszłym roku, tak ceny w Europie powinny zacząć rosnąć. W sposób naturalny powinniśmy więc ponownie osiągnąć wartość referencyjną. Nie nastąpi to pewnie w 2010 roku, ale w połowie 2011 jest możliwe" - uważa Filar.

Zdaniem Filara przyspieszenie wzrostu w kolejnych kwartałach będzie generowane przez pozytywny wkład eksportu netto oraz spożycie indywidualne.

"Eksport netto utrzyma dodatni wkład. Zacznie się poprawiać dynamika spożycia indywidualnego. Jeśli dane o sprzedaży detalicznej potwierdzą dobre tendencje z lipca, to będzie można szacować przyspieszenie dynamiki konsumpcji prywatnej w III kwartale" - twierdzi członek Rady.

"Płace realne już wróciły na plus. Dane z czerwca z ujemnymi płacami realnymi to mogła być sytuacja jednorazowa. Z danych na temat kredytów wynika, że gospodarstwa domowe od kwietnia miesiąc w miesiąc pożyczają dodatkowo po 5 mld zł. Znaczący udział w tej puli to kredyt konsumpcyjny. Poziom zatrudnienia nie załamał się, a rządowi udało się wprowadzić pakiet, którego celem jest podtrzymanie zatrudnienia w przedsiębiorstwach. Oczywiście można spodziewać się wzrostu bezrobocia, ale nie będzie on bardzo duży. Ludzie to wszystko czują, co widać już w wynikach badania koniunktury konsumenckiej" - dodał.

Filar przypomina także, że dane za II kwartał i informacje z lipca potwierdzają, że nie będzie ujemnego wskaźnika dynamiki PKB w III kwartale.

"Jeszcze pół roku temu można było się tego obawiać. W IV kwartale włączy się efekt bazy, bo koniec ubiegłego roku był już słaby. To w sumie powinno wyciągnąć gospodarkę w tym roku na ponad 1-proc. wzrost. Być może w przyszłym roku PKB wzrośnie o 2 proc. Podkreślam: będzie powolny proces. Na duże, szybkie odbicie bym nie liczył" - powiedział. (PAP)

bg/ gor/

Źródło artykułu:PAP
filarfinansestopy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)