Powódź zatopiła lokalne budżety
Co trzecia polska gmina ucierpiała podczas tegorocznych powodzi. Już wiadomo, że pomoc rządu nie wystarczy na odbudowę całej zniszczonej infrastruktury. Dlatego władze lokalne chwytają się wszelkich pomysłów, by zdobyć pieniądze - podsumowuje "Dziennik Gazeta Prawna".
09.09.2010 | aktual.: 09.09.2010 06:35
Zastępca burmistrza Sandomierza Marek Bronkowski informuje, że specjalne konto bankowe darczyńcy wpłacili prawie milion zł, a 2 mln 560 tys. ofiarowały inne samorządy. - Dzięki Kielcom właśnie kończy się remont jednej ze szkół, a z cementowni Nowa Huta dostaliśmy 500 ton cementu - wymienia Bronkowski.
O wpłacanie pieniędzy na specjalne konto zaapelował też gmina Wilków na Lubelszczyźnie, która została zalana niemal w 90 procentach.
Z kolei burmistrz Bogatyni wysłał pisma z prośbą o wsparcie do wszystkich polskich gmin, 500 największych przedsiębiorstw i najbogatszych Polaków. Pojedyncze przelewy sięgają od kilku do nawet 150 tys. zł.
Jednak powodzie, ciężka zima i ataki suszy dotknęły w tym roku tak duże obszary kraju, że wzajemna pomoc między samorządami jest dużo niższa niż w poprzednich latach. - W ubiegłych latach samorządy przekazały po ok. 3 mln zł. W tym zadeklarowały ledwie 1,1 mln - mówi Ferdynand Morski, dyrektor Śląskiego Związku Gmin i Powiatów, który koordynuje taką pomoc.
Szczegóły - w czwartek w "Dzienniku Gazecie Prawnej"