Wolna Wigilia. Kasjerzy protestują. Jest propozycja dla rządzących

Sejm zdecydował, że od 2025 r. Wigilia będzie dniem wolnym od pracy. O losach nowych przepisów zdecyduje teraz Senat i prezydent. Pracownicy handlu protestują, bo nowe prawo dokłada im jednocześnie kolejną niedzielę pracującą. - To tytaniczny wysiłek - mówi przewodniczący związkowców.

Kasjerzy protestują przeciwko dodatkowej niedzieli handlowej
Kasjerzy protestują przeciwko dodatkowej niedzieli handlowej
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Adam Sieńko

02.12.2024 | aktual.: 02.12.2024 18:29

Jeżeli przegłosowana przez Sejm ustawa wejdzie w życie pracownicy handlu już w przyszłym roku będą mogli cieszyć się wolną Wigilią. Obecnie zgodnie z ustawą o zakazie handlu w niedziele i święta, sklepy w Wigilię mogą być otwarte maksymalnie do godziny 14.00.

W praktyce wiele sieci handlowych decyduje się na skrócenie czasu pracy i zamyka sklepy szybciej o godzinę lub dwie.

Dodatkowy dzień wolny w handlu nie pojawił się jednak za darmo. Sprzedawcy będą musieli go odpracować, bo w nowelizacji przepisów znalazła się wzmianka o dorzuceniu jednej niedzieli handlowej w grudniu. Kasjerzy będą więc musieli pracować w trzy, a nie jak do tej pory, dwie przedświąteczne niedziele.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Taki kompromis nie podoba się pracownikom handlu.

- Ustawa o wolnej Wigilii nie wszystkich pracowników potraktowała w ten sam sposób. Ryszard Petru doprowadził do tego, że pracownicy handlu będą musieli pracować przez trzy niedziele z rzędu w grudniu wykonując tytaniczny wysiłek - odpowiada w stanowisku przesłanym do redakcji WP Finanse Wojciech Jendrusiak, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji OPZZ Konfederacja Pracy w Kauflandzie i Biedronce.

"Wielkie żniwo dla korporacji"

Jendrusiak odniósł się także do niedawnej propozycji Petru. Przypomnijmy, że poseł Polski 2050 pytał niedawno na platformie X, czy jakaś sieć handlowa zatrudni go w Wigilię na stanowisku sprzedawcy. Związkowcy określili to mianem "happeningu".

Mamy lepszą propozycję, niech przyjdzie do pracy na wszystkie grudniowe niedziele. Czekają palety do rozładowania i ogromne kolejki klientów do obsłużenia. Zapraszamy! Nie na jedną niedzielę, ale na cały grudzień. Gdyby poseł Petru zasmakował miesiąca pracy w markecie może zastanowiłby się nad pełnieniem roli lobbysty wielkich sieci handlowych - mówi przewodniczący OPZZ.

- Wolne niedziele to nasze wspólne osiągnięcie. Szkoda byłoby to stracić. Tym bardziej że w wigilię pracy jest zdecydowanie mniej niż w innych dniach przedświątecznych. Jeżeli nowe przepisy mają tak wyglądać, wolałabym, żeby w ogóle ich nie wprowadzali - mówi nam tymczasem pani Ania, kasjerka w jednym z warszawskich dyskontów.

Tak, jak inne zapytane przez nas kasjerki, kobieta chce zachować anonimowość. Obawia się, że komentowanie pracy w sklepie może nie spodobać się jej pracodawcy. Nasza kolejna rozmówczyni zwraca uwagę, że "dołożenie" sprzedawcom pracującej niedzieli, sprawia, że wolna Wigilia nie będzie w branży handlowej przywilejem, tylko elementem transakcji wymiennej.

- Ja osobiście wybrałabym wolną niedzielę. Chociaż trochę cieszy mnie fakt, że 24 grudnia wieczorem nie będę przysypiać przy stole ze zmęczenia - przyznaje.

- Tak czułam, że inaczej się skończyć nie może. Gdy dali nam wolne niedziele, sklepy wydłużyły godziny otwarcia. Teraz posłowie też udają, że chcą nam coś dać, ale w zamian tylko pogarszają naszą sytuację. Zamiast skróconego dnia w Wigilię, dostaniemy pełnoetatowy zapieprz trzy tygodnie wcześniej. Dramat - dodaje inna z kasjerek.

W podobnym duchu wypowiadał się w Sejmie Alfred Bujara, przewodniczący handlowej Solidarności. Bujara zaznaczył, że pracownicy są zdeterminowani i będą wspólnie protestować w razie realizacji scenariusza odebrania wolnych dni. - Okres przedświąteczny to jest niesamowita harówka do późnych godzin nocnych, a nawet w godzinach nocnych (...) To jest wielkie żniwo dla korporacji - tłumaczył.

- Sama wigilia jest niskoobrotowym dniem. Nie ma przeszkód, by wprowadzić ją jako dzień wolny - argumentował przewodniczący handlowej Solidarności.

Propozycja związkowców

Międzyzakładowa Organizacja OPZZ Konfederacja Pracy w Kauflandzie ma dla rządzących także propozycję alternatywną. Związkowcy proponują, by zmienić art. 151 Kodeksu pracy i wprowadzić do niego zapis mówiący, że pracownik nie może pracować w więcej niż w dwie niedziele handlowe w miesiącu.

W przypadku grudnia oznaczałoby to, że kasjer ustawowo miałby zagwarantowaną wolną jedną z trzech pracujących niedziel.

Zmusi to wielkie sieci handlowe do zwiększenia zatrudnienia. Chcecie więcej sprzedawać, to zatrudnijcie więcej ludzi do pracy. Dość przerzucania dodatkowego trudu na pracowników, którym i tak branża płaci grosze - tłumaczy Wojciech Jendrusiak.

Dalsze losy wolnej Wigilii

Ustawa, która ma sprawić, że Wigilia stanie się dniem wolnym od pracy, została przegłosowana większością głosów w Sejmie. Za jej przyjęciem było 403 posłów, przeciw zagłosowało 10, a 12 wstrzymało się od głosu. Wcześniej Sejm odrzucił m.in. poprawki PiS i Lewicy, by Wigilia była wolna już w 2024 r.

Nowelizacja trafi teraz do Senatu. W izbie wyższej parlamentu rządząca koalicja także ma większość, co oznacza, że przepisy powinny zostać przegłosowane bez względu na poparcie lub jego brak ze strony senatorów opozycji.

Znak zapytania pojawia się dopiero na legislacyjnym finiszu. Nowelizacja musi bowiem zostać podpisana przez prezydenta. Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że Andrzej Duda może zawetować ustawę, jeżeli jej kształt nie ulegnie zmianie w trakcie prac w parlamencie.

Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl

Źródło artykułu:WP Finanse
Wolna Wigiliakasjerzysejm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (78)