Prace nad rozszerzeniem obwodnicy Poznania. Oto, do czego są zdolni kierowcy. Rzeczniczka: Marginalne zdarzenia
Budowlańcy pracujący w ciągu A2 nad rozszerzeniem obwodnicy Poznania o trzeci pas nie mają łatwego życia. Zdarza się, że kierowcy wyładowują na nich swoją frustrację, rzucając w ich stronę nawet... butelki z moczem. Większość kierowców docenia jednak starania drogowców, zapewnia rzeczniczka spółki Autostrada Wielkopolska.
06.05.2019 | aktual.: 06.05.2019 17:51
Kierownik budowy, cytowany przez "Głos Wielkopolski" zdradził, że zdarza się, że kierowcy przejeżdżając wyładowują swoją złość, wyzywając pracujących przy budowie od nierobów, leni, wyrzucając z samochodów śmieci, a nawet butelki z moczem.
- To są zupełnie marginalne zdarzenia - mówi jednak w rozmowie z nami Zofia Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa spółki Autostrada Wielkopolska S.A. Jak zapewnia, odbiór większości kierowców jest pozytywny, bo ruch odbywa się płynnie, choć prace są skomplikowane.
- Zachowujemy dwupasmowość w każdym kierunku i ruch się odbywa się płynnie - podkreśla Kwiatkowska. - Jest to tym bardziej warte podkreślenia, że to pierwsze tak skomplikowane prace na otwartej drodze przy tak dużym natężeniu ruchu. Zastosowaliśmy rozwiązanie przyjazne dla kierowców, budowa idzie zgodnie z planem, a nawet go wyprzedzamy - dodaje rzeczniczka.
Kierowcy jednak, jak czytamy w "Głosie Wielkopolski" często nie przestrzegają ograniczeń prędkości, w tym również kierowcy ciężarówek, którzy wykonują manewr wyprzedzania.
Problemem, na który w rozmowie z gazetą zwrócił uwagę kierownik budowy, są też kradzieże sprzętu, przy którym akurat nie stoi żaden robotnik. Rozkradane są lampy, żarówki, jednej nocy skradziono dziewięć akumulatorów. - Firma Strabag, która jest głównym wykonawcą, nie zgłaszała nam takich incydentów - komentuje rzeczniczka spółki Autostrada Wielkopolska SA.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl