Pracownicy stereotypowi
Najpopularniejsze stereotypy, które funkcjonują na temat poszczególnych profesji.
29.07.2009 | aktual.: 29.07.2009 17:28
Jakimi cechami charakteryzują się osoby pracujące w poszczególnych zawodach? Czy idąc ulicą mógłbyś łatwo określić kto i w jakim zawodzie pracuje? Oczywiście przy założeniu, że pracownik nie ma na sobie firmowego uniformu? Oto stereotypy, które funkcjonują na temat poszczególnych zawodów. Jak to ze stereotypami bywa, wyolbrzymiają przywary i spłaszczają obraz poszczególnych grup zawodowych, zacierając odrębne cechy jednostkowego pracownika, często są kłamliwe, ale właśnie w takiej formie funkcjonują w społeczeństwie. Jak więc postrzegamy przedstawicieli poszczególnych zawodów i dlaczego właśnie tak?
- Nauczyciel: donośny głos, władcza postawa
Nauczyciela najczęściej postrzegamy jako tego, który mówi głośno, wyraźnie lub nawet krzyczy. Zdarza się, że jest zachrypnięty. Nic dziwnego, nauczyciele mówią w szkole przez kilka godzin i to w taki sposób, by słyszała ich cała klasa. Często cierpią z powodu chorej krtani, zaniku głosu, czy zapalenia gardła. Nauczyciel poprawia swego rozmówcę (jak ucznia w klasie), np. „mówi się tę, a nie tą”. Wielu nauczycieli gestykuluje, niektórzy mają władczy ton, lubią przerywać innym, by powiedzieć co myślą. Krąży stereotyp, że nauczyciel jest pewny siebie, chodzi wyprostowany. Reprezentantki tego fachu noszą garsonki i bluzki, nauczyciele - garnitury lub marynarki do jeansów.
- Dziennikarz: zawsze źle ubrany
Wymięta koszula, t-shirt lub bluza, do tego najczęściej jeansy. To stereotypowy ubiór dziennikarza. W redakcjach najczęściej obowiązuje luźny sposób ubierania się, dlatego dziennikarze zakładają garnitury tylko w ostateczności – gdy np. muszą wystąpić przed kamerą. Najczęściej czują się jak wieczni chłopcy, lubią oglądać kreskówki, grają w gry komputerowe, na biurkach stawiają samochodziki lub żołnierzyki. W bezpośredniej rozmowie są zdecydowani, podejrzliwi, ciągle się czepiają. Niektórzy lubią chwalić się zawodem, który uprawiają, podkreślają, że „dużo mogą załatwić lub że mają wpływy”. Luźny strój w pracy preferują też przedstawicie innych wolnych zawodów. Wielu copywriterów, grafików można rozpoznać po oryginalnym stroju i fryzurze. To osoby, które podkreślają również sposobem ubierania się, że są kreatywne. Niektórzy z „kreatywnych pracowników” bujają w obłokach, mają świetne pomysły, ale gubią się w sprawach codziennych. Zdarza się, że zapominają o zapłaceniu rachunków.
- Artysta: ucieka w dygresje Otacza się pięknymi przedmiotami, ubiera się inaczej niż wszyscy, chce podkreślić swą wyjątkowość. W domu może mieć mnóstwo bibelotów, najczęściej nie należy do pedantów i nie przesadza z porządkami. Może mieć problemy z jasnym i konkretnym formułowaniem myśli. Mówi uciekając w dygresje, najczęściej używa rozbudowanych zdań i wyszukanych słów. Nie boi się kontrowersyjnych stwierdzeń i ma własne poglądy. Istnieje stereotyp, że artysta najczęściej głosi poglądy lewicowe, czy wręcz socjalistyczne – jest wrogiem skrajnej prawicy.
- Sprzedawczyni: tipsy i sztuczna opalenizna Funkcjonuje stereotyp, że sprzedawczyni pracująca np. przy kasie w supermarkecie wygląda tak jakby w nadmiarze korzystała z solarium. Ma tipsy ozdobione brylancikami, które nie przeszkadzają jej, by sprawnie naciskać klawisze kasy fiskalnej. Lubi biżuterię – nosi bransoletki i łańcuszki, na których dynda wisiorek w kształcie serduszka. Jest zwolenniczką polskich seriali, w wolnej chwili czyta i przegląda kolorową prasę, potrafi bezbłędnie wskazać co się dzieje w życiu najpopularniejszych celebrytów. Najczęściej jest konkretną osobą, łatwo nawiązuje znajomości, nie ma problemu, by szybko załatwić sprawę w urzędzie.
- Pracownik na budowie: żelazny uścisk Pracownika budowlanego rozpoznamy po śniadej cerze – przecież całe dnie pracuje na rusztowaniach, często w palącym słońcu. Pracuje fizycznie więc może mieć wyćwiczone mięśnie i wysportowaną sylwetkę. Sami budowlańcy opowiadają, że urazy rąk i dłoni nie należą do rzadkości w ich fachu. Zadrapania, odciski, złamane paznokcie to norma. Mówią, że to po dłoniach można ich najczęściej rozpoznać. - No i jesteśmy bardzo przystojni – śmieje się Radek Tomachowski, który pracuje w jednej z trójmiejskich firm budowlanych. – Rzeczywiście, wygląd dłoni i ich mocny uścisk z pewnością zdradza, czym się zajmuję. Mocne ręce charakteryzują wszystkich pracujących fizycznie. Któregoś razu byłem na przyjęciu, miałem elegancki garnitur. Gdy podałem rękę znajomemu mojejdziewczyny, ten zapytał czym się zajmuję, bo mam taki nietypowy, żelazny uścisk. Najczęściej też mówimy, że to pracownicy fizyczni pija najwięcej, do tego przeklinają jak - przedstawiciel innego zawodu -szewc.
- Urzędnik: fryzura pani z ZUS-u
Dobrze skrojony garnitur lub garsonka, do tego wyczyszczone obuwie - tak wyglądają osoby pracujące w urzędach. Obojętnie czy pracownik jest zatrudniony w urzędzie miejskim, czy wojewódzkim – najczęściej nosi garnitur. W ich garderobie nie ma miejsca na szaleństwo, czy oryginalność. Nawet zwykły referent wygląda jakby był prezydentem lub burmistrzem. O urzędniczkach mówi się, że lubią plotkować. Tworzą grypy przyjaciółek, które obchodzą wspólnie urodziny i imieniny. Opowiadają sobie wzajemnie o mężach i dzieciach, również o tym, jak ich pociechom wiedzie się w szkole, czy na studiach. Niektórzy mówią nawet, że ktoś wygląda jak urzędniczka – np. masz fryzurę pani z ZUS-u. Co to oznacza? Jeszcze kilka lat temu, z pewnością chodziło o trwałą ondulację. Dziś w ZUS-ie zobaczymy panie o fryzurach i sylwetkach modelek lub gwiazd kina. Stereotyp jednak pozostał.
- Fizyk – mucha i wyciągnięty sweter „Wygląda jak fizyk lub naukowiec, który siedzi tylko w laboratorium”. Czyli jak? Wyobrażamy sobie najczęściej osobę w niemodnych okularach, zbyt długich, rozciągniętych swetrach lub za małych marynarkach, uzupełnieniem może być sztywny kołnierzyk lub mucha. Być może wielu profesorów, twardych intelektualistów tak właśnie wygląda. Dzisiejsi naukowcy to jednak najczęściej profesjonalnie wyglądający fachowcy. Jeśli nawet do pracy zakładają bluzę od dresu, to na oficjalnych spotkaniach zawsze pokazują się w garniturze. Krzysztof Winnicki