Prawdopodobieństwo podwyżek stóp jest większe niż obniżek - Winiecki, RPP (opis)
27.01. Warszawa (PAP) - Przy obecnym stanie gospodarki prawdopodobieństwo podwyżek stóp jest większe niż obniżek - uważa Jan Winiecki z RPP. Obecnie jednak na zmiany stóp jest za...
27.01.2012 | aktual.: 27.01.2012 12:08
27.01. Warszawa (PAP) - Przy obecnym stanie gospodarki prawdopodobieństwo podwyżek stóp jest większe niż obniżek - uważa Jan Winiecki z RPP. Obecnie jednak na zmiany stóp jest za wcześnie, ponieważ Rada musi mieć dane za kilka miesięcy aby ocenić, z jaką dynamiką następują zmiany w inflacji i wzroście gospodarczym.
"Jeśli chodzi o najbliższe miesiące, to należy się raczej przyglądać tej sytuacji, obarczonej takim poziomem niepewności" - powiedział Winiecki w TVN CNBC.
"Trzeba się z tym liczyć i to RPP zasygnalizowała w swoim komunikacie, że przy obecnym stanie gospodarki prawdopodobieństwo podwyżek stóp jest wyższe, niż prawdopodobieństwo obniżek. Jestem w pełni zgodny z tym poglądem. Tylko jest kwestia, jak w ciągu najbliższych miesięcy może zmienić się ten poziom gospodarczej dynamiki" - dodał.
"Mamy parę miesięcy, w czasie których musimy zobaczyć, jak dalece te spowolnienie zewnętrzne i nastroje przedsiębiorców i konsumentów wpływają na realną gospodarkę, i wtedy jakieś decyzje zmieniające stopę nie są wykluczone" - ocenił Winiecki.
Jego zdaniem w lutym będzie na to jeszcze za wcześnie.
"Uważam, że to jest jeszcze za wcześnie. Musimy mieć dane w granicach I kwartału, żeby mieć przynajmniej jakąś ocenę, z jaką dynamiką następują zmiany w inflacji i wzroście gospodarczym" - powiedział.
Winiecki odnosząc się do ostatniego umocnienia złotego stwierdził: "myślę, że rynki są na tyle nerwowe, że zarówno skoki w górę jak i w dół, i to duże skoki, są możliwe. Przedtem nastroje były fatalne, to złoty gwałtownie osłabł. Teraz nastroje są względnie dobre, to złoty szybko rośnie w siłę. Ale na jak długo - do następnego ataku nerwów".
Zdaniem Winieckiego w 2012 roku polska gospodarka wzrośnie o 3,0 z małym plusem.
"Gospodarka będzie spowalniać, ale spowalniać, a nie spadać +na łeb, na szyję+. Jak spowalnia z wyższego poziomu, to te spadki pozwolą nam się gdzieś zatrzymać. Jestem optymistą, od dłuższego czasu mówię, że my te 3,0 proc. z małym plusikiem jakoś +wyskrobiemy+" - powiedział Winiecki.
Produkt Krajowy Brutto wzrósł w 2011 roku o 4,3 proc. po wzroście o 3,9 proc. w 2010 roku. Inwestycje w tym czasie wzrosły o 8,7 proc., a popyt krajowy wzrósł o 3,8 proc. - podał w piątek wstępne szacunki Główny Urząd Statystyczny. (PAP)
jba/ asa/