Precedens na rynku Catalyst
Firma OSHEE Polska rozpoczęła przedterminowy skupu własnych obligacji, co w skali rynku Catalyst jest bezprecedensowym wydarzeniem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że takie działania prawdopodobnie są podyktowane bardzo niską wyceną oferowanych przez nią papierów dłużnych. Na początku sierpnia były one kwotowane nawet na poziomie 50% wartości nominalnej. Z ekonomicznego punktu widzenia działanie to jest jak najbardziej uzasadnione.
23.08.2012 11:25
Drastyczny spadek kursu od początku lipca był reakcją na znaczne pogorszenie wyników finansowych spółki w roku 2011. Wykazała ona w tym czasie stratę na poziomie ponad 6 mln zł, co w konsekwencji przełożyło się również na ujemny kapitał własny. Pewien powiew optymizmu widać jednak po raporcie za pierwsze półrocze bieżącego roku, w którym to spółka poinformowała m.in. o podwyższeniu kapitału akcyjnego, zmniejszeniu kosztów operacyjnych czy pozyskaniu dotacji w kwocie ponad 14 mln zł.
Zgodnie z zapowiedziami Zarządu wynikającymi z opublikowanego komunikatu maksymalna cena wykupu została ustalona na poziomie 99,8% wartości nominalnej. Pierwsza transakcja zakupu obligacji własnych serii A obejmowała 20 szt., o wartości nominalnej 1.000 zł każda. Średnia wartość skupionych obligacji w dniu 13.08.2012 wyniosła 692,77 zł za jedną sztukę. Po powyższej transakcji spółka posiada łącznie 65 szt. obligacji własnych o wartości nominalnej 65 000 zł.
Przed ogłoszeniem skupu kurs wynosił ok. 50% wartości nominalnej, co jest najniższym wynikiem w historii Catalyst. Tuż po pierwszej transakcji wartość wzrosła do 70% nominału. Novum w tym przypadku jest również tryb postępowania z obligacjami, który w tym przypadku upodabnia się proceduralnie do skupu akcji przez spółki publiczne. W dotychczasowej historii Catalyst transakcje przedterminowych wykupów odbywały się na dwa sposoby. Pierwszy to realizacja opcji przedterminowego wykupu po stronie emitenta - w tym również w ramach okresowej amortyzacji obligacji jaką stosowała spółka Prime Car Management.
Drugi natomiast to skupowanie z rynku, jednak bez formalnie podjętej uchwały w sprawie rozpoczęcia takich działań (choć trzeba zaznaczyć, iż obywało się to przy wyższych wycenach papierów niż w przypadku papierów dłużnych OSHEE). Opcja ta ma dodatkową zaletę w postaci okresowego zwiększenia płynności walorów na rynku wtórnym. Można stwierdzić, iż jest również mniej „inwazyjna” dla inwestorów. Zapis w warunkach emisji o wcześniejszym wykupie powoduje konieczność oszacowania wartości dodatkowej opcji związanej z obligacją, co komplikuje znacznie wycenę papieru. Z drugiej strony takie uprzywilejowanie emitenta w kwestii wykupu często jest w oczach inwestorów postrzegane jako czynnik zaburzający założoną rentowności inwestycji.
Niezaprzeczalnie „twarde zapisy” zapewniają jednak o skuteczności podjętych działań. Zadaniem opcji przynależnej emitentowi jest umożliwienie refinansowania długu po niższym koszcie w przypadku, gdy nastąpi spadek rynkowych stóp procentowych bądź możliwość zwrotu środków, gdy brak jest w jego portfolio projektów inwestycyjnych o stopie zwrotu przewyższającej stopę kosztu kapitału dłużnego, na który można by spożytkować posiadane zasoby pieniężne.
W przytoczonym przypadku próżno szukać w warunkach emisji zapisów dotyczących możliwości przedterminowego wykupu obligacji ze strony emitenta. Jedyną możliwość jest zatem skup papierów z rynku. Wydaje się zatem, iż takie działanie spółki ma na celu z jednej strony zachowanie przejrzystości informacyjnej w stosunku do inwestorów, z drugiej natomiast przekazanie sygnału, iż w opinii Zarządu spółki obligacje są kwotowane poniżej wartości wynikającej z potencjału spółki. Który z czynników ma jednak większe znaczenie, będzie można stwierdzić w momencie finalnego zakończenia skupu.
Mateusz Hyży,
analityk inwestycyjny, Grupa Trinity S.A.