Premia za nadbagaż? Tak dorabiają pracownicy taniej linii
Pracownicy obsługujący easyJet w Wielkiej Brytanii otrzymują premie za wykrywanie nadwymiarowego bagażu - donosi "The Guardian". Za jedną sztukę mają dostawać 1,20 funta. System ten ma na celu egzekwowanie zasad przewozu bagażu.
Linie lotnicze tłumaczą to jako nagrodę za właściwe działanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lodowe trendy w 2025 r. Ile trzeba zapłacić za gałkę?
Premia za wykrywanie za dużych bagażów
Zgodnie z informacjami ujawnionymi przez 'The Guardian', obsługa Swissport w siedmiu portach w Wielkiej Brytanii i na Wyspach Normandzkich otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie za każdą sztukę nadwymiarowego bagażu. Premia za każdą wykrytą sztukę wynosi nawet 1,20 funta (ok. 6,14 zł po obecnym kursie).
Program pod nazwą "easyJet gate bag revenue incentive" ma zachęcić pracowników do dokładniejszego sprawdzania bagażu. EasyJet podkreśla, że dodatkowe wynagrodzenie to odpowiedź na żądania pracowników.
W easyJet pasażerowie mogą wnieść na pokład jedną małą sztukę bagażu podręcznego o określonych wymiarach (45 × 36 × 20 cm). Przewoźnik nie narzuca sztywnego limitu wagi, ale zaleca się, by nie przekraczał 15 kg. Za większy bagaż trzeba dopłacić.
Jak to działa w innych liniach?
Podobne praktyki stosuje DHL Supply Chain na lotniskach Gatwick, Bristol i Manchester. Pracownicy są premiowani za wykrywanie bagażu niespełniającego norm.
Ryanair zaznacza, że ich zasady dotyczące bagażu są jasne i przypominane klientom na różnych etapach podróży. Linia twierdzi, że nie oferuje premii pracownikom Swissport, ale nie wyklucza podobnych praktyk u innych operatorów.
Musiała dopłacić 288 zł za walizkę za dużą o pół centymetra
O tym, jak restrykcyjna jest polityka bagażowa w tanich liniach lotniczych, przekonała się niedawno pani Martyna, która w maju leciała z Katowic do Bergamo na pokładzie samolotu Ryanair.
Wykupiła bilet z pierwszeństwem wejścia na pokład i uprawnieniem do wniesienia dwóch bagaży podręcznych. Jednak okazało się, że jej większa walizka jest za duża o pół centymetra. Przewoźnik kazał jej dopłacić 288 zł.
Ostatnio Ryanair ogłosił, że w ciągu kilku tygodni zwiększy limit bagażu podręcznego o 20 proc. Dotychczas pasażerowie Ryanair mogli zabrać na pokład torbę o wymiarach 40 x 25 x 20 cm (20 litrów). Po zmianach wymiary wzrosną do 40 x 30 x 20 cm (24 litry). Zasady mają wejść w życie jeszcze w wakacje.