Premier Bułgarii rozmawiał z wiceszefem Chevronu o gazie łupkowym
Premier Bułgarii Bojko Borysow rozmawiał we wtorek z wiceprezesem amerykańskiego koncernu Chevron Ianem MacDonaldem o perspektywach wydobycia gazu łupkowego w Bułgarii - poinformowało radio publiczne w Sofii.
13.07.2010 | aktual.: 13.07.2010 13:27
Według koncernu, który w maju złożył propozycję badania potencjalnych złóż gazu łupkowego w północno-wschodniej części kraju, bułgarskie złoża wstępnie ocenione są na 25 mld metrów sześciennych tego surowca.
- Złoża na północnym wschodzie, przy granicy z Rumunią, wydają się najbardziej perspektywiczne - ocenił MacDonald, dodając, że badania zajmą około pięciu lat. Zauważył, że Europie gaz łupkowy jeszcze nie jest wydobywany, a badania prowadzone są w Polsce i Rumunii. Jego cena prawdopodobnie będzie wyższa od ceny gazu ziemnego z uwagi na głębokość złóż - powiedział wiceprezes Chevronu.
Zapewnił jednocześnie, że technologia wydobycia gazu łupkowego jest bezpieczna z ekologicznego punktu widzenia, ponieważ gaz wydobywa się z głębokości od 2-4 tys. metrów, czyli znacznie niżej niż złoża wód - tak więc, nie może zaszkodzić ich jakości.
Obecny na spotkaniu z premierem ambasador USA James Warlick powiedział, że "wydobycie gazu łupkowego może całkowicie odmienić rynek w regionie, jak stało się to w USA i stwarza przed Bułgarią możliwość dywersyfikacji (źródeł energii)".
W ubiegłym tygodniu ambasador rozdrażnił bułgarskiego prezydenta Georgi Pyrwanowa uwagami o bułgarsko-rosyjskich negocjacjach w sprawach energetycznych, po których stało się jasne, że Bułgaria i Rosja usuwają bariery przed realizacją dużych regionalnych projektów energetycznych z rosyjskim udziałem. (PAP)
Ewgenia Manołowa