Rosja przetrzymuje ich złoto od 107 lat. Biją na alarm
Rumunia ma w pełni uzasadnione prawo do roszczeń w sprawie złota wywiezionego do Rosji w 1916 r. – oświadczył prezes Narodowego Banku Rumunii Mugur Isarescu. I zapowiadział międzynarodową kampanię informacyjną w sprawie rumuńskiego złota i kosztowności wywiezionych do Moskwy przed 107 laty.
Chodzi o rumuńskie złoto i kosztowności ewakuowane do wówczas sojuszniczej Rosji w czasie I wojny światowej, gdy Rumunii groziła okupacja ze strony Niemiec, Austro-Węgier i Bułgarii. W 1916 i 1917 roku do Rosji dwoma pociągami wywiezione zostały rezerwy złota, klejnoty, regalia, dzieła sztuki, a także archiwa i majątek szeregu instytucji. Do tej pory jednak "rumuńskiego skarbu" nie udało się odzyskać.
- Zaproponowaliśmy zorganizowanie szeregu wydarzeń, aby potwierdzić, zwłaszcza na arenie międzynarodowej, że Rumunia ma w pełni uzasadnione z historycznego i prawnego punktu widzenia roszczenie w związku ewakuacją w latach 1916-1917 do Moskwy swoich zapasów złota – mówił w poniedziałek Isarescu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministerstwo, którego nikt nie chce. "Jesteśmy tym przerażeni. Tam dobry lider nie wystarczy"
Mało znany problem
- W grudniu tego roku minie 107 lat od ewakuacji rumuńskiego skarbu do Moskwy. Począwszy od 1991 roku Narodowy Bank Rumunii konsekwentnie realizuje strategię przedstawiania wewnętrznej i zewnętrznej opinii publicznej kwestii skarbu wysłanego do Moskwy, a następnie przejętego przez Związek Radziecki – powiedział szef banku centralnego, cytowany przez serwis Digi24.ro.
Zapowiedział też, że w ramach kampanii informacyjnej sprawa rumuńskiego skarbca zostanie przedstawiona m.in. w Parlamencie Europejskim. Problem jest bowiem, jak wyjaśniał, mało znany poza granicami Rumunii.
Lata mijają, złoto nie wraca
Rumuński skarb został zdeponowany w Moskwie i objęty gwarancjami carskiej Rosji, a według ustaleń miał być zwrócony na prośbę właściciela. W 1917 r. w Rosji wybuchła rewolucja bolszewicka. Moskwa, mimo zmieniających się epok politycznych, nie zwróciła rumuńskiego złota (ważącego w sumie 91,5 tony.). W ramach częściowych restytucji w latach 1935 r. i 1956 r. do Rumunii powróciła tylko część wywiezionego majątku.
Jak mówił Isarescu, Moskwa nie wywiązała się ze swoich zobowiązań pomimo starań po stronie rumuńskiej. Próby uregulowania prawnego, w tym za pośrednictwem utworzonej w 2003 r. komisji dwustronnej, nie zakończyły się powodzeniem.
WP Finanse na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski