Prezydent Litwy chce dostawać mniejszą pensję
Na Litwie pracownicy urzędów państwowych nie
otrzymają w tym roku 13. pensji, a prezydent kraju Valdas
Adamkus proponuje by zmniejszono mu wynagrodzenie, jeżeli to
pomoże przezwyciężyć kryzys finansowy.
15.12.2008 | aktual.: 15.12.2008 15:16
- Apeluję do rządu, by zmniejszył mi wynagrodzenie, jeżeli uzupełni to skarb państwa i pomoże przezwyciężyć trudną sytuację finansową - powiedział dziennikarzom Adamkus.
Szef państwa nie jest oryginalny w podobnych deklaracjach. Przed kilkoma tygodniami litewscy posłowie zapowiedzieli, że 15% swego wynagrodzenia, ze względu na trudną sytuację finansową kraju, będą zwracali do budżetu, bądź przekazywali na pomoc charytatywną.
W poniedziałek rząd Litwy zakazał wypłacania w tym roku tzw. trzynastek dla pracowników sfery budżetowej. Zapowiedział też, że w przyszłym roku w sektorze państwowym nie będzie podwyżek.
Litwa przygotowuje się na problemy gospodarcze w 2009 roku. Oznaki kryzysu już są widoczne. W grudniu były pierwsze opóźnienia w wypłatach wynagrodzeń dla pracowników instytucji państwowych, rośnie bezrobocie, a giełdy pracy przygotowują się na napływ osób, które w najbliższych miesiącach utracą pracę.
Litewskie banki zaostrzają tryb udzielania kredytów, w wyniku czego najbardziej cierpi rynek nieruchomości. Wśród bankrutujących firm przeważają przedsiębiorstwa budowlane.
Spadają także obroty w handlu detalicznym. Handlowcy twierdzą, że tegoroczna sprzedaż przedświąteczna jest mniejsza nawet o 40% w porównaniu z rokiem ubiegłym. (meg)
Aleksandra Akińczo