Prezydent skierował do TK wniosek o zbadanie ustawy o zmianach w systemie OFE
Prezydent Bronisław Komorowski skierował do TK w trybie kontroli następczej
ustawę o zmianach w systemie OFE - poinformowała w piątek PAP Kancelaria Prezydenta.
31.01.2014 | aktual.: 31.01.2014 17:47
Prezydent Bronisław Komorowski skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie, czy zmiany w systemie OFE są zgodne z ustawą zasadniczą. Chodzi m.in. o zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE.
Ustawa o zmianach w systemie emerytalnym - z wyjątkiem kilku artykułów - wchodzi w życie w sobotę. Zgodnie z nią przyszli emeryci zdecydują, czy nadal chcą przekazywać część składki do OFE, czy też całość do ZUS. Z OFE do ZUS zostaną przeniesione obligacje Skarbu Państwa. W te papiery, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie będą mogły już inwestować.
Ustawa wprowadza minimalny poziom inwestycji OFE w akcje. Do końca 2014 r. będzie on wynosił 75 proc., do końca 2015 r. - 55 proc., do końca 2016 r. - 35 proc., a do końca 2017 r. - i 15 proc.Zgodnie z ustawą do końca lipca obowiązuje zakaz reklamy OFE.
Kancelaria Prezydenta nie udostępniła w piątek mediom oryginału wniosku, a jedynie jego omówienie. Wynika z niego, że prezydent wnioskuje do TK "o zbadanie zgodności z konstytucją niektórych przepisów ustawy".
W szczególności chodzi o: zakaz inwestowania OFE w papiery wartościowe emitowane albo gwarantowane przez Skarb Państwa; nakaz inwestowania bardzo dużej części środków zgromadzonych w OFE w akcje w powiązaniu m.in. z usunięciem przepisów gwarantujących ubezpieczonym w OFE minimalną stopę zwrotu z inwestycji; zakaz reklamy OFE i kary za jej naruszenie.
Kancelaria Prezydenta podkreśla, że prezydent zaskarżył poszczególne regulacje ustawy ze względu "na wątpliwości co do ich zgodności z następującymi zasadami konstytucyjnymi: zaufania do państwa i stanowionego prawa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, ochrony interesów w toku, wolności pozyskiwania i rozpowszechniania informacji".
- Jednocześnie we wniosku prezydent RP sygnalizuje Trybunałowi istniejącą w środowisku prawniczym znaczącą rozbieżność poglądów co do statusu składek odprowadzanych do otwartych funduszy emerytalnych oraz nagromadzonych w OFE - wskazała prezydencka kancelaria.
Rozbieżność opinii dotyczy tego, czy zgromadzone w OFE środki, pochodzące ze składek z naszych wynagrodzeń, są środkami publicznymi czy prywatnymi.
Ustawa zmieniająca system OFE od samego początku budziła sprzeciw wielu ekonomistów oraz prawników oraz autorów reformy emerytalnej z 1999 r. Przewodniczący fundacji FOR prof. Leszek Balcerowicz oceniał, że przejęcie oszczędności zgromadzonych w OFE pozwoli finansom publicznym w 2014 r. uzyskać jedynie krótkotrwałą nadwyżkę, ale w 2015 r. deficyt powróci.
Swój sprzeciw wobec zmian w systemie emerytalnym eksperci wyrazili w liście, który skierowali do prezydenta Komorowskiego. Podpisało się pod nim 115 ekonomistów oraz 31 niezależnych prawników.
Jednym z sygnatariuszy listu był b. prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień. Według niego najistotniejszym problemem ws. OFE jest to, czy samo przesunięcie środków z OFE do ZUS jest konstytucyjne, czy nie. - Wmawianie społeczeństwu, że środki w OFE są publiczne, to hucpa - ocenił w komentarzu po podpisaniu ustawy przez prezydenta.
Zawiedziona decyzją prezydenta o podpisaniu ustawy była także Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych, zrzeszająca 11 z 14 tych towarzystw. Przypomniała, że w związku z istotnymi obawami co do zgodności z konstytucją i prawem UE, Izba i inne organizacje apelowały do prezydenta, aby skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego bez podpisywania - w trybie kontroli prewencyjnej.
Główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka mówił z kolei, że nawet jeśli TK uzna zastrzeżenia prezydenta, to da rządowi do 18 miesięcy na zmiany, w tym czasie drugi filar będzie rozmontowywany. W jego ocenie odwrócenie skutków działania tej ustawy wraz z upływem czasu będzie coraz bardziej kosztowne, a może być wręcz niemożliwe.
Prezydent podpisał ustawę o zmianach w systemie OFE 27 grudnia 2013 r., decydując jednocześnie o skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Komorowski tłumaczył w mediach m.in., że gdyby był przekonany, że "są to rozwiązania drastycznie niekonstytucyjne", nigdy by ustawy nie podpisał, tylko wysłałby ją do TK prewencyjnie. Prezydent mówił, że skierował ustawę do Trybunału w tzw. trybie następczym, w związku z zupełnie sprzecznymi opiniami ekspertów na jej temat. - Sprzeczne opinie świadczą o tym, że tutaj nie ma jednej prostej prawdy i Trybunał z natury swojej będzie powołany do zważenia tych racji. Myślę, że żadnej katastrofy nie należy wieszczyć - oceniał prezydent.
Także premier Donald Tusk mówił pod koniec grudnia, że rząd nie przygotowuje planu awaryjnego ws. OFE, bo nie ma wątpliwości ws. konstytucyjności ustawy. Premier ocenił wówczas, że prezydent Komorowski, decydując o podpisaniu ustawy o OFE, przyczynił się do zwiększenia bezpieczeństwa i stabilności systemu emerytalnego.
Po otrzymaniu wniosku od prezydenta TK musi uzyskać stanowiska od Sejmu i Prokuratora Generalnego. TK może też wezwać inne podmioty związane z daną sprawą do udziału w postępowaniu.
Na wyznaczenie terminu rozprawy w TK zwykle czeka się miesiącami. W przypadku ważnych spraw TK może przyspieszyć rozpatrzenie wniosku.