Produkcja w USA spadła o 2,8 proc.
Dane makroekonomiczne z USA są niepokojąco słabe, ale przynoszą też inny skutek. Rynkowa stopa procentowa LIBOR O/N jest najniższa od czterech lat.
16.10.2008 18:31
WYDARZENIE DNIA
Dane makroekonomiczne z USA są niepokojąco słabe, ale przynoszą też inny skutek. Rynkowa stopa procentowa LIBOR O/N jest najniższa od czterech lat.
Stopa LIBOR over night spadła do 1,96 proc. po tym jak okazało się, że stopa inflacji w USA wyniosła we wrześniu 0,0 proc., ale świadczy nie tylko o oczekiwaniach na obniżki stóp, lecz także o zmniejszającym się problemie z płynnością na rynku pieniężnym. Zatem powoli plan odmrożenia tego rynku zaczyna funkcjonować. Za późno jednak by zatrzymać zmiany w realnej gospodarce. Produkcja przemysłowa we wrześniu spadła najmocniej od 24 lat. A w skali rocznej III kwartał przyniósł spadek produkcji przemysłowej w Stanach o 6 proc. - to największy spadek od 1991 roku. Ekonomiści sądzą, że tak znaczne zmniejszenie produkcji to efekt huraganów nad USA i strajku pracowników portów lotniczych.
SYTUACJA NA GPW
WIG20 w czwartek zakończył sesję poniżej poziomu 1900 pkt. po raz pierwszy od maja 2005 r. W ciągu dnia wahania indeksów przybrały skrajne wartości - po otwarciu o 5,7 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia kupujący stopniowo wracali na rynek i o godz. 15 niemal całe straty zostały odrobione. W tym momencie jednak optymizm wyparował, bo ze Stanów napłynęły wiadomości o największym spadku produkcji przemysłowej od 34 lat i na całym świecie niedźwiedzie wróciły do głosu. Na GPW najgorszym sektorem były ponownie banki, które stracił na wartości przeciętnie 5 proc., a BRE Bank drugi dzień z rzędu odnotował spadek o więcej niż 10 proc. Struktura obrotów wciąż nie wskazuje na przejmowanie kontroli przez popyt - na walory tracące w czwartek na wartości przypadło 1,38 mld PLN spośród 1,57 mld PLN obrotów na całym rynku.
GIEŁDY W EUROPIE
Poranna panika inwestorów z azjatyckich rynków przeniosła się rano do Europy i choć po południu byki podjęły próbę walki, to wszystkie najważniejsze indeksy kończyły dzień na wyraźnych minusach. Ze szczytu w Brukseli dotarły informacje o planie stworzenia wspólnego nadzoru, który miałby monitorować mechanizmy zarządzania ryzykiem i poprawność operacji w 30 największych instytucjach finansowych. Szwajcarski rząd przejął 9 proc. udziałów w gigantycznym UBS, który najdotkliwiej spośród europejskich banków odczuł skutki kryzysu rynku kredytów hipotecznych z USA. Za ponad 5 mld USD utworzona zostanie jednostka, która przejmie "toksyczne" instrumenty pochodne o wartości do 60 mld USD. W czwartek amerykańskie indeksy zaczęły sesję z nie mniejszą zmiennością niż europejskie - S&P 500 chwilę po otwarciu notowań zyskiwał prawie 2,5 proc., by po kilkunastu minutach znaleźć się 2,5 proc. niżej kreski.
WALUTY
Euro potaniało dziś poniżej 1,34 USD i jest najtańsze od tygodnia. Inwestorów do zakupów dolara mogły zachęcić dane o napływie kapitałów do USA, który wyniósł w sierpniu 14 mld dolarów. Ale po prawdzie spodziewano się napływu o 10 mld USD większego, a inne dane (produkcja przemysłowa, wykorzystanie mocy produkcyjnych, indeks Fed Filadelfia) rozczarowały rynek i to mocno. Więc można uznać, że umocnienie dolara jest bardziej poszukiwaniem bezpieczeństwa niż wynikiem analizy napływających danych makroekonomicznych.
U nas dolar podrożał do 2,67 PLN i jest najdroższy od trzynastu miesięcy. Euro podrożało do 3,586 PLN, a frank podrożał do 2,36 PLN.
SUROWCE
Tylko we wrześniu amerykańscy inwestorzy wycofali z funduszy hedgingowych 43 mld USD, a specjaliści zajmujący się inwestycjami alternatywnymi spodziewają się, że najbliższe miesiące przyniosą uszczuplenie branży o ok. 50 proc. JPMorgan prognozuje, że w przyszłym roku umorzenia w wysokości ok. 150 mld USD powinny przełożyć się na sprzedaż aktywów wartych nawet 400 mld USD, ponieważ większość funduszy hedgingowych wykorzystuje dźwignię finansową i gdy klienci wracają po swoje pieniądze wcześniej niż zakładano trzeba znacznie zredukować skład portfela. To właśnie jedno ze zjawisk, oprócz niemal pewnego już globalnego spowolnienia gospodarczego, które przekładają się na silne spadki cen większości surowców. W czwartek złoto i ropa były o 12 proc. tańsze niż przed tygodniem i kosztowały odpowiednio 797 USD za uncję i 70 USD za baryłkę. Na giełdzie w Szanghaju po raz kolejny w ciągu ostatnich dni zawieszono notowania miedzi po tym, jak osiągnęła maksymalny dopuszczalny spadek (5 proc.).
Łukasz Wróbel - giełdy zagraniczne, surowce, GPW; Emil Szweda - wydarzenie dnia, waluty
Open Finance
| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |