Prognozy Banku Światowego zaszkodziły rynkom

Atmosferę na rynku swoimi prognozami wyraźnie pogorszył Bank Światowy, który podał, że w bieżącym roku światowa gospodarka spadnie o 2,9%, a nie jak przewidywał jeszcze w marcu, o 1,7%. W dół do 2,0% z 2,3% skorygował on też swoją prognozę wzrostu PKB na przyszły rok.

W poniedziałek o godz. 15:00 paneuropejski indeks DJ Stoxx 600 zniżkował o 1,69%, a kontrakty terminowe na amerykański indeks S&P 500 szły w dół o 1,06%, wskazując na słabe otwarcie handlu za oceanem. W tym samym czasie futuresy na ropę i na miedź spadały odpowiednio o 2,54% (do 67,78 USD/bar.) i o 2,79% (do 2,1985 USD/funt). Zwiększona wśród inwestorów awersja do ryzyka doprowadziła natomiast do zwiększonego popytu na dolara, który wzmocnił się do wszystkich walut za wyłączeniem jena (tu zdecydował fakt zamykania pozycji carry-tradingowych i jen ogólnie zyskiwał). Najbardziej płynna para walutowa świata, czyli kurs EUR/USD, zniżkowała o 0,73% do 1,3837.

Przedstawione o godz. 10:00 dane makro z Niemiec były lepsze od prognoz, jednak nastrojów wśród inwestorów poprawić nie zdołały. Indeks Ifo, obrazujący klimat w biznesie tego kraju, wzrósł w czerwcu trzeci miesiąc z rzędu, tym razem do 85,9 z 84,3 w maju i wobec prognozowanej jego zwyżki do 85,0.
Słabe zachowanie się zagranicznych parkietów, w połączeniu ze wzmocnieniem dolara, nie mogło pozostać bez negatywnego wpływu na polski rynek. W poniedziałek o godz. 15:00 najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, tracił na wartości 3,02%, a indeks największych i najbardziej płynnych spółek, czyli WIG20, zniżkował o 3,73% do 1891,80 pkt. W tym samym czasie kurs EUR/PLN rósł o 0,46% do 3,5241, a kurs USD/PLN zwyżkował o 1,41% do 3,2694.

O godz. 14:00 Narodowy Bank Polski podał, że w maju inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, wyniosła rok do roku 2,8% wobec 2,6% w kwietniu i wobec oczekiwanego na rynku odczytu na poziomie 2,7%.

Marek Nienałtowski
Główny Analityk Money Expert S.A.