Projekcja NBP: wzrost PKB w 2014 r. 3,6 proc.; inflacja 0,2 proc. (aktl.)
#
dochodzą informacje z konferencji prasowej w NBP
#
07.07. Warszawa (PAP) - W tym i przyszłym roku polska gospodarka będzie się rozwijać w tempie 3,6 proc., a w 2016 r. PKB urośnie o 3,5 proc. - wynika z poniedziałkowego raportu NBP. Bank centralny prognozuje, że w tym roku inflacja wyniesie 0,2 proc., a w przyszłym 1,4 proc.
Z lipcowego raportu o inflacji NBP wynika, że w krótkim okresie ceny dóbr i usług będą się zmieniały bardzo umiarkowanie. Dopiero w 2016 r. inflacja ma sięgnąć 2,3 proc. "W dłuższym horyzoncie inflacja CPI będzie wzrastać, jakkolwiek pozostanie na umiarkowanym poziomie, kształtując się w całym horyzoncie projekcji poniżej celu inflacyjnego NBP" - napisano w projekcji NBP.
Autorzy raportu wskazują, że komponentem najsilniej obniżającym wzrost cen konsumenta w krótkim horyzoncie projekcji będą ceny żywności. Mają one spadać do I kw. 2015 r.
"Spadek cen żywności wynika z pozytywnego wpływu na zbiory owoców i warzyw w Polsce (i w południowej Europie) wyjątkowo krótkiej i ciepłej zimy. Od kwietnia br., po wprowadzeniu przez Rosję embarga na import mięsa wieprzowego na skutek wykrycia choroby ASF w Polsce, zwiększona podaż występuje również na rynku mięsa" - napisano.
Inflacja cen żywności ma wzrosnąć do 3,0 proc. w 2016 r., będzie to jednak poziom niższy od wieloletniej średniej.
Analitycy zaznaczają, że niska presja inflacyjna w krótkim okresie jest również spowodowana spadkiem cen energii.
"Krajowe ceny energii obniżyły się w 2013 r. o 1,5 proc., co jest najniższą notowaną dynamiką cen dla tej kategorii, od kiedy dostępne są porównywalne dane, czyli od lat 90-tych. W bieżącym roku średnia dynamika cen energii będzie nadal ujemna i wyniesie -0,4 proc. Przyczynia się do tego korzystna zmiana taryf w ubiegłym i bieżącym roku dla energii elektrycznej i gazu ziemnego dla gospodarstw domowych, a także obniżające się ceny ropy naftowej na rynkach światowych" - napisano w dokumencie banku centralnego.
NBP przewiduje też, że struktura dynamiki PKB w najbliższych latach będzie zrównoważona, zakończy się natomiast poprawa salda handlowego.
Jak podkreślił w poniedziałek na konferencji prasowej wicedyrektor generalny Instytutu Ekonomicznego NBP Jacek Kotłowski, w kolejnych kwartałach motorem wzrostu polskiej gospodarki będzie popyt wewnętrzny, dosyć silna konsumpcja i relatywnie wysokie inwestycje.
Wyjaśnił, że wzrost konsumpcji będzie wynikał głównie z poprawy na rynku pracy. "Obserwujemy dość wysoki wzrost zatrudnienia. Również wynagrodzenia zaczynają rosnąć, chociaż skala tego wzrostu jest dość umiarkowana. Natomiast przy niskiej inflacji mamy dość silny wzrost wynagrodzeń w ujęciu realnym" - mówił.
Kotłowski zauważył, że pierwszy kwartał był bardzo dobry pod względem inwestycji. "W kolejnych kwartałach dynamika inwestycji powinna być nieco niższa, ale stosunkowo wysoka na tle ostatnich kilku lat" - zaznaczył.
Wicedyrektor generalny Instytutu Ekonomicznego NBP tłumaczył, że wzrostu PKB w 2016 r. na poziomie 3,5 proc. będzie wynikał z mniejszego napływu inwestycji unijnych. W 2016 roku nie będzie już inwestycji finansowanych z pieniędzy unijnych przeznaczonych na lata 2007-2013, ruszy perspektywa 2014-2020, rozkręcenie nowych inwestycji będzie wymagało trochę czasu - argumentował.
Z analizy NBP wynika, że jeśli nie nastąpi nieoczekiwane zaostrzenie się konfliktu pomiędzy Rosją i Ukrainą, jego wpływ na polską gospodarkę powinien być nadal ograniczony. "Niższy wzrost gospodarczy w Rosji i na Ukrainie może się przełożyć poprzez kanał handlowy na obniżenie wzrostu krajowego PKB o 0,2 pkt proc. w latach 2014-2015 oraz spadek inflacji CPI o 0,2 pkt proc. w roku bieżącym i o 0,1 pkt proc. w 2015 r. Ostateczna skala wpływu kryzysu na Ukrainie i w Rosji na polską gospodarkę będzie jednak zależała od dalszego rozwoju konfliktu, a tym samym jest obarczona dużą niepewnością" - podkreślono w raporcie.
Kotłowski pytany, czy Polska wpisuje się w trend europejski jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, odparł, że raczej nie, bo wzrost PKB w strefie euro jest cały czas bardzo słaby, z wyjątkiem Niemiec. "Wpisujemy się natomiast w trend bardzo niskiej inflacji. W naszej projekcji spodziewamy się, że inflacja w tym roku wyniesie 0,2 proc., a w przyszłym roku 1,4 proc. I to jest trend ogólnoeuropejski, ale też ogólnoświatowy. W krajach naszego regionu inflacja jest niska, w trefie euro mówi się nawet o zagrożeniach deflacją. Choć te zagrożenia nie są bardzo znaczące, to inflacja kształtuje się tam na bardzo niskim poziomie" - podkreślił.
Jego zdaniem Polsce nie grozi deflacja. "Możemy przez najbliższe miesiące obserwować ujemny wskaźnik inflacji, ale będzie on wynikał w dużym stopniu z kształtowania się cen żywności, przede wszystkim warzyw. Nie jest to taka ekonomicznie rozumiana deflacja, czyli długotrwałe utrzymywanie się ujemnej dynamiki cen" - zaznaczył.
W dokumencie NBP zapisano ponadto, że do końca 2015 r. będą nieznacznie przeważać czynniki przemawiające za umocnieniem kursu złotego.
"Kurs waluty krajowej kształtuje się poniżej poziomu określonego przez determinanty fundamentalne, co w horyzoncie projekcji oddziałuje w kierunku jego stopniowej aprecjacji, zbliżając kurs złotego do poziomu równowagi. Czynnikami sprzyjającymi aprecjacji waluty krajowej poprzez kanał oczekiwań powinny być również ożywienie w gospodarce krajowej (odzwierciedlone w domykającej się w horyzoncie projekcji luce popytowej) i za granicą oraz poprawa stanu finansów publicznych" - podkreślono.
"Wpływ powyższych czynników będzie częściowo równoważony przez malejące saldo na rachunku obrotów bieżących i kapitałowych. Dodatkowo w dłuższym horyzoncie projekcji w kierunku osłabienia kursu oddziaływać będzie zmniejszający się dysparytet stóp procentowych wynikający z przyjętego w projekcji założenia o stałej stopie referencyjnej NBP i wzroście stóp procentowych za granicą. W efekcie w 2016 r. kurs ustabilizuje się i będzie neutralnie wpływać na wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych" - dodano.