Przebywając za granicą w UE, płacimy coraz mniej za rozmowy telefoniczne

Minuta wykonywanego połączenia w roamingu na
terenie UE nie może być obecnie wyższa niż 0,46 euro. Już od lipca
ceny połączeń spadną do maksymalnie 0,43 euro, a w 2011 będzie
jeszcze taniej - 0,35 euro. Operatorów telekomunikacyjnych do
obniżek zmusza Komisja Europejska.

26.04.2009 | aktual.: 26.04.2009 12:11

Ceny połączeń telefonicznych w UE w roamingu zaczęły spadać dwa lata temu. KE wprowadziła wtedy tzw. eurotaryfę - od 30 sierpnia 2007 r. ceny ustalane przez operatorów nie mogły być wyższe niż 0,49 euro za minutę połączenia wykonanego i 0,24 euro za minutę połączenia odebranego.

Inicjatorem obniżek była obecna komisarz UE ds. społeczeństwa informacyjnego Viviane Reding.

KE ustaliła też wtedy, że ceny połączeń będą obniżane corocznie - spadły również w 2008 r. W kwietniu tego roku Parlament Europejski zatwierdził nowe zaproponowane przez Komisję obniżki cen połączeń, które wejdą w życie w lipcu tego roku - nie więcej niż 0,43 euro za połączenia wychodzące, i maksymalnie 0,19 euro za przychodzące.

PE zatwierdził też po raz pierwszy obniżki cen SMS-ów. Obecnie średnia cena SMS-ów w roamingu wynosi w UE 0,28 euro (ok. 1,50 zł), a od 1 lipca br. nie będzie mogła być wyższa niż 0,11 euro. Obywatele UE wysyłają rocznie z zagranicy 2,5 miliarda SMS-ów za kwotę 800 milionów euro.

Przyjęte propozycje KE to dalszy ciąg rozpoczętej ponad dwa lata temu przez Viviane Reding walki ze zbyt wygórowanymi - jej zdaniem - opłatami za usługi telekomunikacyjne w krajach UE.

Walkę Reding ze zbyt wygórowanymi cenami popierał i popiera Urząd Komunikacji Elektronicznej. Zdaniem prezes UKE Anny Streżyńskiej, kolejne obniżki cen połączeń w roamingu, a teraz także SMS-ów, przynoszą i przyniosą Polakom korzyści w postaci mniejszych rachunków telefonicznych.

_ Coraz więcej Polaków porusza się po krajach Unii Europejskiej w celach turystycznych, biznesowych czy naukowych. Utrzymując kontakt z domem rodzinnym czy przyjaciółmi, musimy korzystać z telefonów. Gdyby nie członkostwo UE, nie bylibyśmy beneficjentami rozporządzenia o roamingu i dalej podróżowalibyśmy po Unii, dzwoniąc i "smsując" za duże pieniądze _ - powiedziała PAP.

Viviane Reding została komisarzem UE ds. społeczeństwa europejskiego w 2004 r. W latach 1999-2004 była komisarzem UE odpowiedzialnym za edukację i kulturę. Wcześniej była członkiem luksemburskiego parlamentu.

W kwietniu eurodeputowani, po porozumieniu z krajami członkowskimi, zaaprobowali też propozycję KE wprowadzenia obowiązku sekundowego naliczania kosztów rozmów w roamingu. Obecnie zdecydowana większość operatorów stosuje naliczanie minutowe. Operatorzy będą zobowiązani od 1 lipca br. do stosowania takiego naliczania od 31. sekundy rozmowy. To oznacza, że będą mogli obciążyć połączenie pięciosekundowe tak jak 30-sekundowe.

Zdaniem Streżyńskiej, to rozwiązanie jest wynikiem kompromisu politycznego między państwami. _ Kraje UE mają różne stanowiska dotyczące regulacji wspólnego rynku. Przykładowo, "państwom turystycznym", takim jak Włochy, Hiszpania i Grecja, wcale nie zależało na tanim roamingu, bo ich krajowi operatorzy na nim zarabiali _ - zaznaczyła.

Roaming to mechanizm w sieciach komórkowych, umożliwiający korzystanie z usług obcych sieci bądź punktów dostępowych w momencie, gdy abonent znajduje się poza zasięgiem sieci operatora lub dostawcy internetu, z którym podpisał umowę o świadczenie usług telekomunikacyjnych.

Przeliczanie limitów eurotaryfy w walutach krajów UE jest ustalane według referencyjnego kursu wymiany Europejskiego Banku Centralnego, ogłoszonego w terminie jednego miesiąca poprzedzającego dzień, od którego obowiązują nowe ceny w roamingu.

Rozporządzenie o roamingu wygaśnie 30 czerwca 2013 roku. Gdyby nie nowe rozporządzenie (z kwietnia br.), istniejące przepisy przyjęte przez Parlament i Radę UE w 2007 roku wygasłyby do końca czerwca 2010 roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)