Przeciwko molestowaniu

Będą zmiany w przepisach o dyskryminacji w miejscu pracy. Molestowanie seksualne jest jedną z jej form.

19.02.2008 | aktual.: 19.02.2008 11:01

Będą zmiany w przepisach o dyskryminacji w miejscu pracy. Molestowanie seksualne jest jedną z jej form. Projekt dostosowuje polskie przepisy do dyrektyw unijnych. Poszkodowanym będzie łatwiej przełamać zmowę milczenia, która utrudnia ukaranie winnych, informuje "Rzeczpospolita".

O wygranej w procesie o molestowanie seksualne decyduje udowodnienie takich praktyk. Mimo że poszkodowani mogą uprawdopodobnić naruszenie prawa na różne sposoby (np. posłużyć się nagraniem czy skopiowaniem e-maila z „niemoralną propozycją”), to często nie obędzie się bez zeznań współpracowników, którzy byli świadkami wydarzeń w firmie. Ci natomiast obawiają się sankcji ze strony pracodawcy – przede wszystkim utraty pracy.

Dlatego projekt przewiduje, że pracownik, który udzieli wsparcia molestowanej osobie, gdy ta np. domaga się odszkodowania od firmy, będzie chroniony. Udzielenie takiej pomocy (np. w postaci korzystnych dla poszkodowanego zeznań) nie będzie mogło stać się przyczyną wypowiedzenia stosunku pracy ani zwolnienia dyscyplinarnego. Zabronione będzie także każde niekorzystne traktowanie wspierającego.

– To bardzo dobre rozwiązanie, którego pracodawca nie będzie mógł zlekceważyć. Co prawda już teraz przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie umowy o pracę nie może być pozorna (pracodawca nie może więc wpisać w wypowiedzeniu dowolnych powodów), ale udział pracownika w zwalczaniu dyskryminacji jeszcze wzmocni jego ochronę – mówi adwokat Waldemar Gujski.

Objęcie ochroną świadków dobrze ocenia także mec. Lech Obara, który uważa jednak, że ochronę powinni mieć zagwarantowaną wszyscy pracownicy, którzy przyczyniają się do ujawnienia wszelkich przypadków łamania prawa pracy przez pracodawcę (np. ujawniający przypadki pracy ponad normy).

Projekt mówi także, że jeśli pracownik podda się molestowaniu lub też będzie próbował mu przeciwdziałać, to nie może to spowodować dla niego żadnych negatywnych konsekwencji w firmie.

W kodeksie pracy zostanie na nowo zdefiniowane pojęcie molestowania seksualnego. Zgodnie z projektem dyskryminowaniem ze względu na płeć będzie każde niepożądane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci pracownika, którego celem lub skutkiem jest naruszenie jego godności. Nowością jest, że takie działania mogą w szczególności polegać na stwarzaniu zastraszającej, wrogiej, poniżającej lub uwłaczającej atmosfery.

– Definicja ta nie jest zbyt precyzyjna. Wprowadzanie do kodeksu pracy nieostrych sformułowań tylko komplikuje dochodzenie roszczeń.
Tak jest między innymi w sprawach o mobbing. Trzeba procesować się na podstawie innych przepisów, chroniących godność pracowników – dodaje Lech Obara.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)