Przerwa o obradach walnego zgromadzenia PGNiG do 22 maja
Walne zgromadzenie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa przegłosowało przerwę w obradach na wniosek przedstawiciela Skarbu Państwa do 22 maja do godziny 12.
24.04.2013 | aktual.: 24.04.2013 15:23
Akcjonariusze Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa przerwali w środę walne zgromadzenie do 22 maja do godz. 12. Wniosek o przerwę w obradach zgłosił przedstawiciel Skarbu Państwa.
Walne zgromadzenie PGNiG miało zdecydować m.in. o przeznaczeniu zysku za 2012 r. Zarząd spółki rekomenduje niewypłacanie dywidendy z zysku za 2012 rok. Natomiast przedstawiciele ministerstwa skarbu zapowiadali kilkakrotnie, że przeanalizują możliwość takiej wypłaty przez PGNiG.
Z zysku za 2011 rok PGNiG nie wypłacał dywidendy. Z kolei z zysku za 2010 rok spółka wypłaciła 0,12 zł dywidendy na akcję.
Nowy minister skarbu Włodzimierz Karpiński pytany przez dziennikarzy w środę o decyzje personalne w PGNiG, powiedział: "Każdy odpowiedzialny najpierw musi dokonać przeglądu, audytu - jak kto woli. A później podejmować decyzje; to jest przede mną. W stosownym trybie, czyli w pilnym, dokonam takiego przeglądu".
Premier Donald Tusk w ubiegłym tygodniu zapowiedział, że pierwszym zadaniem nowego ministra skarbu będzie wyciągnięcie konsekwencji, w tym personalnych, wobec władz PGNiG. To efekt podpisanego w kwietniu memorandum dot. budowy II nitki gazociągu Jamał-Europa; podpisali je w Petersburgu szef koncernu Gazprom Aleksiej Miller i prezes spółki EuRoPol Gaz Mirosław Dobrut. O tym dokumencie nie wiedzieli premier oraz minister skarbu Mikołaj Budzanowski. 48 proc. akcji EuRoPol Gazu należy do PGNiG.
Kurs PGNiG spada ok. godz. 15 o 1,69 proc., do 5,25 zł.
Analitycy oceniają, że może to być efekt rozczarowania inwestorów brakiem informacji o ewentualnej dywidendzie, jaką miałaby wypłacić spółka.
- Spadek kursu PGNiG jest dla mnie niezrozumiały. Informacja, że walne zostało przerwane do 22 maja, jest optymistyczna. Może wskazywać, że nie będzie nerwowych decyzji odnośnie PGNIG, a bardziej przemyślane. Minister skarbu zostawił sobie dużo czasu na to, żeby przeanalizować sytuację w spółce, wyciągnąć wnioski i podjąć decyzję - powiedział PAP Flawiusz Pawluk z UniCredit CAIB.
- Inwestorzy zareagowali być może nerwowo na brak informacji o ewentualnej dywidendzie. Jednak z mojego punktu widzenia dywidenda jest mniej istotna niż zmiany w zarządzie, które mogłyby opóźnić proces restrukturyzacji, a restrukturyzacja jest w tej chwili kluczowa jeśli chodzi o wzrost wartości spółki - dodał.
Według analityka zapowiedź nowego ministra zwiększa prawdopodobieństwo, że decyzje dotyczące spółki będą oparte o przesłanki merytoryczne, a nie polityczne. - Mam też wrażenie, że nawet wariant negatywny, zakładający duże zmiany w zarządzie i zmiany na stanowisku prezesa, jest już mocno wyceniony przez inwestorów - spółka od kilku dni zachowuje się słabiej niż rynek - ocenia Pawluk.