Przez banki Polacy tracą miliony

Nawet 200 zł rocznie traci statystyczny Polak na tym, że trzyma pieniądze na koncie zamiast na rachunkach oszczędnościowych. Banki zarabiają na naszej naiwności nawet kilka miliardów złotych.

Przez banki Polacy tracą miliony
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

25.10.2013 | aktual.: 06.11.2015 13:25

Czy zastanawiałeś się kiedyś dlaczego bank jest w stanie zapłacić 200, czasem 400, a w skrajnych przypadkach aż 700 zł tylko za to, że założysz sobie u niego konto? Banki to nie instytucje charytatywne, wręcz przeciwnie. Robią tak bo wiedzą, że świetnie na tobie zarobią. Takie oferty najczęściej wiążą się z obowiązkowym zasilaniem konta konkretną kwotą. Czasem jest to minimum 1000 zł, czasem 2000 zł miesięcznie. I tu zaczyna się twoja strata, a ich zysk.

W momencie w którym przelejemy nasze wynagrodzenie na rachunek bankowy pieniądze nie są już nasze. De facto udzielamy bankowi darmowego kredytu, z ratami które on spłaca gdy idziemy do sklepu czy bankomatu. Co ważne jest to pożyczka, na której nie zarabiamy.

Oprocentowanie ROR-ów jest bowiem zerowe, a w najlepszym wypadku symboliczne. Z największych polskich banków tylko PKO BP i Bank Pekao zapłacą nam odsetki za pieniądze na koncie. Zysk jest jednak bliski zeru i wynosi 0,01 proc. w skali roku. W przypadku mBanku, BZ WBK, ING czy Raiffeisen Polbanku nie dostaniemy nic.

- Powodem niskiego oprocentowania są koszty, jakie ponosi bank w związku z prowadzeniem przez klienta takiego rachunku, takie jak wszelkie opłaty transakcyjne związane z przelewami, wypłatami w bankomatach oraz płatnościami kartowymi. Niskie oprocentowanie jest "ceną", jaką klient płaci za takie usługi - tłumaczy Andrzej Żurawski, ekspert BGŻOptima.

Tyle, że banki często nie tylko dają zerowe oprocentowanie, ale żądają jeszcze opłat za prowadzenie konta czy kartę płatniczą. Jednocześnie nasze pieniądze codziennie pożyczają pośrednio w formie kredytów gotówkowych, kart kredytowych czy pożyczek międzybankowych. I pobierają od tego odsetki rzędu kilkunastu procent. Stale także pieniądze pożycza od nich NBP.

Oczywiście w skali Kowalskiego, którego konto zasila kwota 3 tys. zł miesięcznie, kwota zarobionych przez bank pieniędzy nie jest duża. Jeśli jednak Kowalskich jest już milion, to zysk jest już spory. Bank do dyspozycji dostaje bowiem 3 mld zł miesięcznie! Jest z czego dawać 200-złotową premię za założenie konta.

- Pieniądze klientów, którymi bank obraca to tak zwany osad. Różnie szacuje się ile to jest dokładnie, ale można przyjąć, że to kwota około 20-25 proc. stałych wpływów wszystkich klientów. Najwięcej pieniędzy mamy na kontach pomiędzy pierwszym a dziesiątym dniem każdego miesiąca. Wtedy większość z nas dostaje bowiem wypłatę - mówi Michał Sadrak, analityk finansowy Open Finance.

Z danych NBP za sierpień 2013 roku wynika, że na rachunkach bieżących gospodarstwa domowe miały 272,4 mld zł. Szacuje się, że około połowa z tej kwoty leży na rachunkach oszczędnościowych, a pozostała kwota pozostaje na nieoprocentowanych ROR-ach. 136,2 mld zł dajemy więc bankom za darmo.

Gdyby wszystkie pieniądze z tych rachunków rozliczeniowych wpłacić nawet nie na lokatę, ale zwykłe konto oszczędnościowe, to odsetki sięgnęłyby przy średniej ofercie rynkowej około 3,4 mld zł. Po odliczeniu podatku Belki statystyczne polskie gospodarstwo domowe powinno na osadzie zarobić około 212 zł rocznie.

- Aby zarobić na swoich pieniądzach, najlepiej wpłacić środki na konto oszczędnościowe. Warto też jak najmniej wypłacać gotówki z bankomatów, bo 100 zł w naszym portfelu przecież nie procentuje. Można również płacić kartą kredytową i pilnować, by spłacać ją w okresie bezodsetkowym. Wtedy nie licząc stałych opłat typu prąd, gaz czy czynsz całe nasze wynagrodzenie będzie przynosiło nam zysk - doradza Michał Sadrak.

Co ważne banki walczące o ubankowienie Polaków coraz częściej oferuje konta oszczędnościowe, które pozwalają z jednej strony zaoszczędzić, a z drugiej dają elastyczny dostęp do gotówki. Są oferty pozwalające na łączenie rachunku tradycyjnego i oszczędnościowego. Dzięki temu pieniądze z jednego konta na drugie przelewają się automatycznie. Coraz częściej mamy też możliwość 2-3 krotnego wypłacania środków samemu z rachunku oszczędnościowego za darmo albo za symboliczną złotówkę. Wbrew pozorom klient też na banku zarobić może. Wystarczy tylko chcieć.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (434)