Przygotujcie portfele. Są już pierwsze ceny karnetów narciarskich
Stacje narciarskie na Podhalu przygotowują się do sezonu zimowego. Ceny poszły w górę o około 5 proc., ale kupując wcześniej można zaoszczędzić. Pierwsze wyciągi mają zostać uruchomione pod koniec listopada.
Na stokach narciarskich pojawiły się pierwsze armatki śnieżne, a ośrodki uruchomiły przedsprzedaż karnetów. – Pierwsze stoki narciarskie ruszą już na koniec listopada, ale większość stacji planuje uruchomienie wyciągów od drugiego tygodnia grudnia – powiedział Adam Marduła z Tatry Super Ski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny jak 10 lat temu. Tak się kończy wojna dyskontów
Ceny karnetów poszły w górę
Grupa Tatry Ski, zrzeszająca największe stacje narciarskie na Podhalu, rozpoczęła przedsprzedaż karnetów na sezon 2024-25. Ceny w tym roku poszły w górę o ok. 5 proc., jednak wcześniejszy zakup karnetu pozwala zaoszczędzić do 10 proc.
W sezonie wysokim, obejmującym ferie zimowe, cena siedmiodniowego karnetu normalnego w przedsprzedaży wynosi 873 zł. Jeśli zdecydujemy się na zakup tego samego karnetu w kasie w trakcie sezonu, zapłacimy 970 zł. Skipass jednodniowy w kasie kosztuje 170 zł, natomiast w przedsprzedaży jego cena to 153 zł.
– Decyzja o wcześniejszym zakupie karnetów narciarskich pozwoli zaoszczędzić nawet 10 proc., dlatego rezerwując noclegi na konkretny termin, warto też zakupić karnety w systemie elastycznym, czyli na daną liczbę dni do wykorzystania w przeciągu sezonu wysokiego, niskiego lub świątecznego – przekonuje Marduła.
Ile kosztuje wypożyczenie sprzętu narciarskiego?
Najczęstszym kierunkiem na zimowe wyjazdy Polaków jest Zakopane. Jak pisaliśmy w WP Finanse, w styczniu 2024 r. najwyższe stawki za wypożyczenie sprzętu narciarskiego obowiązywały przy znanych stokach, np. przy Harendzie czy Polanie Szymoszkowej.
Za wypożyczenie sprzętu narciarskiego w stolicy Tatr na jedną dobę w styczniu trzeba było zapłacić od 45 do 65 zł za komplet, czyli narty, buty i kijki. Do tego dochodziła opłata za kask od 15 do 20 zł za dzień. Za sprzęt dla dzieci płaciliśmy od 35 do 45 zł za komplet oraz 10 do 20 zł za kask. W najbardziej obleganych ośrodkach czteroosobowa rodzina wydała na sprzęt narciarski średnio 300 zł na dobę.