"Przyjaźń" z szefem na Facebooku
Dobre relacje z szefem są bardzo ważne, ale granica między życzliwością a przesadnym spoufalaniem się jest bardzo cienka
07.03.2013 | aktual.: 16.06.2014 14:25
Dobre relacje z szefem są bardzo ważne, ale granica między życzliwością a przesadnym spoufalaniem się jest bardzo cienka. Sytuację dodatkowo komplikują media społecznościowe - jak zareagować, gdy szef lub współpracownik chce dodać Cię na Facebooku do znajomych? Poznaj kilka zasad rządzących w świecie social media, o których warto pamiętać.
We współczesnym świecie na Twój profesjonalny wizerunek wpływa już nie tylko to, co zrobisz lub powiesz w godzinach pracy w biurze, lecz także to, co zamieścisz w mediach społecznościowych prywatnie, poza pracą. Zarówno rekrutujący, jak i Twoi obecni pracodawcy mogą sprawdzić, co publikujesz na portalach typu Facebook, zatem niezwykle ważne jest to, co tam znajdą. Musisz być wyjątkowo ostrożny, zwłaszcza gdy otrzymujesz zaproszenie do znajomych od swojego szefa.
Dodawać czy nie dodawać?
Zapewne zdarzyło Ci się zadać sobie pytanie – czy powinienem zaprosić szefa do grona wirtualnych znajomych, czy może jednak nie? Dylemat ten powinien pojawiać się tylko jeśli Twoje relacje z przełożonym faktycznie są życzliwe, a nawet przyjacielskie. W przeciwnym razie, zwłaszcza gdy dopiero zaczynasz pracę w nowym miejscu i ledwo znasz inne osoby, nie warto wyrywać się przed szereg i narzucać się. Jeśli jednak rzeczywiście czujesz, że Twój szef to Twoja „bratnia dusza”, i wydaje Ci się, że sympatia działa w obie strony, to możesz zastanowić się nad zaproszeniem go do znajomych. Spróbuj także przyjrzeć się, jakie praktyki stosuje się w Twojej firmie – być może istnieje niepisana umowa, że nie należy wysyłać przełożonym zaproszeń na portalach społecznościowych, albo wręcz przeciwnie – wszyscy pracownicy „kolegują się” również w sieci. Jeśli okaże się, iż inni pracownicy już od dawna „przyjaźnią się” z szefem, nie masz powodów, by się dłużej zastanawiać.
„Może zdarzyć się również tak, że to szef zaprosi Cię do znajomych. Zanim jednak przyjmiesz ten gest, sprawdź swój profil – czy rzeczywiście Twój przełożony może zobaczyć wszystkie opublikowane w nim treści (komentarze, wpisy i fotografie) i nie wpłynie to negatywnie na Twój wizerunek? Jeśli masz wątpliwości, przed przyjęciem zaproszenia do znajomych od szefa zmień ustawienia prywatności w taki sposób, by Twój pracodawca widział jedynie część wybranych przez Ciebie treści” – radzi Małgorzata Majewska, ekspert Monsterpolska.pl.
Alkohol, imprezy i przekleństwa
Niektórzy lubią umieszczać na swoich profilach w mediach społecznościowych zdjęcia z szalonych imprez czy też wpisy zawierające niecenzuralne słownictwo. „Jeśli chcesz pokazać, że jesteś dojrzałą, kulturalną osobą, która poważnie podchodzi do kariery zawodowej, nie publikuj kontrowersyjnych treści. Pamiętaj, że w sieci zawsze istnieje ryzyko, nawet przy rygorystycznych ustawieniach prywatności, że Twoje wpisy zobaczy niepożądana osoba” – mówi Małgorzata Majewska, ekspert Monsterpolska.pl. Wprawdzie lampka wina na fotografii raczej nikogo nie zgorszy, jednak już upity do nieprzytomności pracownik może odstraszyć każdego szefa.
Kolejną grupą postów, na które zdecydowanie należy uważać, szczególnie w trakcie procesu rekrutacji, są te dotyczące Twojego stosunku do pracy. Jeśli publikujesz zdania typu „Nienawidzę pracować, byle do weekendu” lub jesteś aktywny w grupie „Mistrzowie obijania się w pracy”, to potencjalny pracodawca może nie być tym faktem zachwycony, nawet jeśli w Twoim mniemaniu był t o niewinny żart. A gdy już uda Ci się dostać na dane stanowisko, to nie umieszczaj na swoim profilu treści krytykujących przełożonych, kolegów z pracy czy też całą firmę – nawet jeśli wydaje Ci się, że robisz to w zawoalowany sposób, zawsze znajdzie się ktoś, kto zrozumie Twoje intencje. Wówczas możesz stracić nie tylko zaufanie współpracowników, ale nawet pracę.
Chroń swoją prywatność
Powyższe zdanie może brzmieć nieco irracjonalnie, biorąc pod uwagę fakt, iż samo założenie konta w mediach społecznościowych, to poniekąd świadome pożegnanie się ze swoją prywatnością. Pamiętaj jednak, że możesz kontrolować informacje, które inni użytkownicy – w tym szef – widzą na Twoim profilu. Służą do tego ustawienia prywatności, które pozwalają zawęzić grono odbiorców publikowanych przez Ciebie treści, np. tylko do najbliższych znajomych. Możesz także zaznaczyć, że nie życzysz sobie oznaczania Cię na zdjęciach innych osób. Dzięki temu niepożądanym faktom z Twojego życia trudniej jest przedostać się do szerszej publiczności.
Koledzy z pracy = znajomi w social media?
Korzystając z serwisów społecznościowych pomyśl nie tylko o tym, czy zaprosić do grona znajomych szefa, ale także swoich współpracowników i podwładnych. „Jeśli w biurze panuje miła i przyjazna atmosfera oraz czujesz, że wysłanie wirtualnego zaproszenia do kolegów z pracy nie będzie faux pas, nie bój się tego zrobić. Ale pamiętaj – jeśli Twoje zaproszenie zostanie odrzucone, nie wracaj do tego tematu podczas biurowych rozmów, pozostań miły i życzliwy” – komentuje Małgorzata Majewska, ekspert Monsterpolska.pl.
Jeśli zaś wszystko pójdzie po Twojej myśli i zostaniesz przyjęty do grupy znajomych kolegów z biura, to warto, byś kierował się tymi samymi zasadami, co w przypadku relacji z szefem w social media. Powinieneś przede wszystkim dbać o to, aby nie urazić czyichś uczuć lub przekonań swoimi wpisami. Dbaj także o unikanie treści komentujących negatywnie sprawy związane z pracą. Oprócz tego, że może je bezpośrednio zobaczyć szef, to takie posty mogą dojść do przełożonych również bocznymi drogami, np. poprzez plotki kolegów z pracy na korytarzu. Dlatego właśnie nie traktuj portali społecznościowych jako miejsca do uzewnętrzniania wszystkich skrywanych myśli i opinii. Zarówno dla Ciebie, jak i Twoich współpracowników oraz przełożonych będzie lepiej, jeśli najbardziej intymne refleksje pozostaną tylko Twoje.
(AS)