Rachunek hańby i "wpadka" Borysa Budki. Tłumaczymy, jak działa refundacja leku Valcyte

- To rachunek hańby rządu PiS - mówił w trakcie przedwyborczej debaty Borys Budka. - Ten rachunek to kłamstwo - ripostował Samuel Pereira z TVP. Okazuje się, że obaj mieli rację. Tłumaczymy, jak działa refundacja leku Valcyte.

W trakcie debaty przedwyborczej Borys Budka wyjął "rachunek hańby rządu PiS". To jeden z głównych tematów dzisiejszego dnia
Źródło zdjęć: © WP.PL
Jakub Ceglarz

O leku Valcyte od wtorkowego wieczora zrobiło się bardzo głośno. To zawiesina stosowana w profilaktyce po przeszczepach, przede wszystkim wśród dzieci.

Ile kosztuje? Od 1 września lek w tej formie pojawił się na liście leków refundowanych i kosztuje 3,20 zł za opakowanie. Był to powrót na listę po kilku latach nieobecności, co podkreślają dziś politycy opozycji.

Jak to się stało, że na paragonie pojawiło się prawie 2100 zł za dwa opakowania? Przecież widać datę 30 września, czyli teoretycznie lek powinien być refundowany.

Obejrzyj: Budka wyciąga "rachunek hańby"

Sprawa nie jest prosta. Refundacja może trwać tylko przez 110 dni od przeszczepu (lub 200, jeśli mowa o przeszczepie nerki). Po tym terminie lek jest już pełnopłatny.

100 proc. ceny trzeba też zapłacić, jeśli lekarz uzna, że refundacja się nie należy. Na przykład wtedy, gdy pacjent może przyjmować tabletki. Ale tu też nie jest prosto, bo tabletki Valcyte refundowane nie są. Są za to tańsze zamienniki.

- Jest dostępny zamiennik Valcyklox, ale on po refundacji kosztuje 513 zł - mówi Łukasz Waligórski, redaktor naczelny portalu mgr.farm.

Ratunkiem może być też inny zamiennik - Valhit. Tu tabletki kosztują 3,20 zł. Problem w tym, że... tabletki nie na wszystkich działają.

Zapytaliśmy ekspertów, czy zdarza się, że profilaktyka trwa dłużej niż 110 lub 200 dni. - Są protokoły na świecie, według których należy stosować tego typu preparaty dłużej - mówi money.pl prof. Jacek Różański, transplantolog i krajowy konsultant w dziedzinie chorób wewnętrznych.

Jak dodaje, forma zawiesiny jest najbardziej popularna właśnie wśród dzieci. Dla nich jest po prostu bardziej przystępna niż tabletki.

A co z konkretnym paragonem, pokazanym przez Budkę? W swojej zbiórce opisała to pani Małgorzata, matka Szymona, który musi stosować Valcyte. To ona opublikowała w sieci rachunek.

"Szymek jest czteroletnim, bardzo wesołym i energicznym chłopcem, który 24 listopada 2015 roku przeszedł rodzinny przeszczep wątroby. Obecnie, ponieważ wyniki nie są w normie, musi on zażywać bardzo drogi lek Valcyte, który po refundacji kosztuje 3.20 zł, a bez refundacji ok 1040 zł za jedno opakowanie, które starcza jedynie na tydzień leczenia. Niestety wskazania do refundacji są ograniczone i Szymek bez specjalnych badań (które będzie miał pod koniec października) nie może mieć go wypisywanego na refundację" - napisała w specjalnie zorganizowanej zbiórce.

Rację ma więc Borys Budka mówiąc, że są rodzice dzieci, które za Valcyte muszą płacić fortunę. Rację ma też Samuel Pereira, który mówi, że lek kosztuje 3,20 zł. Z tym, że nie dla każdego.

Izba aptekarska apeluje

O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy Naczelną Izbę Aptekarską. Potwierdza ona powyższe ustalenia.

"O tym, jak długo lek będzie przyjmowany przez pacjenta, decyduje lekarz. Pacjent płaci 100 proc. ceny leku w przypadku, gdy lekarz przepisuje go poza tzw. wskazaniem refundacyjnym. Taki mechanizm obowiązuje od wielu lat – nie tylko w przypadku tego, ale również innych leków refundowanych" - czytamy w stanowisku NIA.

Izba wystosowała również apel do polityków. "Obecnie znajdujemy się na finiszu kampanii wyborczej. Mimo, że przeciwne obozy polityczne wzajemnie deklarują, że zdrowie nie może być elementem gry politycznej, to jednak praktyka pokazuje, że nie mogą oprzeć się tej pokusie. Rzetelną informację zastępują więc niedopowiedzenia i 'półprawdy'" - czytamy w stanowisku.

"Apelujemy do polityków, aby nie wykorzystywali trudnej sytuacji, w której znajduje się dziś wielu pacjentów do bieżącej walki politycznej" - puentuje NIA.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Zastępują Ukraińców. Ponad 100 tys. pozwoleń na pracę dla cudzoziemców
Zastępują Ukraińców. Ponad 100 tys. pozwoleń na pracę dla cudzoziemców
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie