Raport poranny
Wydarzeniem wczorajszego dnia była informacja o napływach kapitałów do Stanów Zjednoczonych.
17.03.2009 09:38
Rynek zagraniczny
Wydarzeniem wczorajszego dnia była informacja o napływach kapitałów do Stanów Zjednoczonych. Dane ze stycznia wykazały 149 mld odpływ co jest bardzo słabą daną w porównaniu do 86,2 mld USD wpływów w zeszłym miesiącu. Oznacza to , że popyt na amerykańskie papiery dłużne oraz krótkoterminowy kapitał spekulacyjny masowo ucieka ze Stanów Zjednoczonych. W połączeniu z zaprzestaniem akcji skupowania obligacji przez FED oraz zmniejszonym popytem wewnętrznym zainteresowanie papierów dłużnych znacznie zmalało. Spowodowało to znaczny spadek wartości dolara względem euro oraz innych walut.
W dniu dzisiejszym Poznamy serię danych zza oceanu. Będą one nas informować o dwóch różnych aspektach amerykańskiej gospodarki. Inflacja PPI jest w obecnej chwili najlepszym miernikiem do popytu. W momencie, w którym zacznie ona wzrastać będziemy mieli pierwszy sygnał do tego, że w Stanach Zjednoczonych w końcu zaczyna się konsumpcja. Jest to niezmiernie ważny symptom, który będzie pierwszą przesłanką do wyjścia z kryzysu. Dane z dnia dzisiejszego nie powinny jednak zaskoczyć i wykazywać zbyt dużej dynamiki inflacji PPI.
Druga seria danych zza oceanu ukaże dynamikę/rozmiar rozpoczętych budów domów. Dane te są odzwierciedleniem akcji kredytowej w Stanach Zjednoczonych. W momencie, kiedy ulegnie ona stabilizacji wzrośnie również liczba rozpoczętych budów. Obecnie jesteśmy jednak w trendzie spadkowym i nie ma żadnych przesłanek za jego zakończeniem. Przewidywany jest spadek dynamiki, co powinno zepchnąć na dół giełdę amerykańską i jednocześnie osłabić dolara. Należy również zauważyć, że coraz bardziej zanika korelacja między S&P500 oraz eurodolarem. Figury te od kilku tygodni poruszają się niemal niezależnie.
Rynek polski
W dniu dzisiejszym inwestorzy poznają między innymi odczyty dynamiki przeciętnego wynagrodzenia oraz zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w lutym. Dane te są niezwykle istotne, gdyż rynek pracy jest bardzo dobrym odzwierciedleniem koniunktury w polskiej gospodarce. Dość nietypowym zjawiskiem był wzrost wynagrodzeń w zeszłym miesiącu. Wynikało to jednak ze zmiany opodatkowania od osób fizycznych na stawki 18% i 32%. Wiele osób przeniosło wynagrodzenie oraz premie z grudnia 2008 na styczeń 2009. W tym miesiącu najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest spadek dynamiki wynagrodzeń, co nie będzie dobrym znakiem co do przyszłości rozwoju naszego kraju.
Polska waluta jest jednak silnie wspierana poprzez dobrą koniunkturę w ostatnich tygodniach na rodzimej GPW. Wykazuje się ona największymi wzrostami spośród większości giełd światowych, przy czym bije na głowę DAXa, S&P 500 oraz FTSE.
Kolejnym plusem dla złotówki jest zaprzestanie postrzegania Polski jako części bloku wschodniego. Dzięki min Sławomirowi Skrzypkowi Rzeczpospolita Polska jest widziana oczami inwestorów jako indywidualny kraj, który całkiem nieźle radzi sobie w czasach globalnej recesji.
EUR/USD
Para EUR/USD dotarła w dniu wczorajszym do poziomu 1,3050,przebijając jednocześnie górne ograniczenie krótkoterminowego kanału wzrostowego i ponownie do niego powróciła. Takie zachowanie znacznie zmniejsza znaczenie kanału. W dniu dzisiejszym powinniśmy być świadkami powrotu do spadków, aż do dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, znajdującego się w okolicy 1,2850.
Możliwym jest również ponowne przekroczenie górnej granicy kanału wzrostowego i ponowny ruch w górę. Ciężko jest przewidzieć jednodniowe wahania eurodolara, jednak w najbliższych dniach z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć można jednak jego wzrost do poziomów ok 1,3247-1,3320, gdzie znajduje się splot zniesień Fibonacciego.
USD/PLN
W dniu dzisiejszym para USD/PLN w dalszym ciągu pozostaje pod poziomem w okolicach 3,46-3,44, wynikającym ze szczytu fali spadkowej z 2005 roku oraz 23,6% zniesienia ostatniej fali wzrostowej. Pokonanie tego obszaru warunkowało dalsze ruchy tej pary walutowej. Tak dynamiczne spadki, przy ograniczonych wzrostach mogą są pierwszym symptomem do odwrócenia trendu na tej parze walutowej. Prognozuje się spadek tej pary walutowej w najbliższych dniach aż do okolic 3,16-3,19, gdzie znajduje się szczyt fali wzrostowej z września/października 2008 roku oraz 50% zniesienia fali wzrostowej trwającej od lipca 2008 do lutego 2009.
EUR/PLN
Notowania EUR/PLN w dniu wczorajszym definitywnie wyszły dołem ze średnioterminowego ruchu bocznego, w którym pozostawały notowania na przestrzeni ostatnich dni. Dało to przesłankę do rozpoczęcia trendu spadkowego na tej parze walutowej. Należy może jednak na uwadze, że znaczenie formacji tej jest ograniczone, gdyż została ona utworzona w krótkim terminie, co może sygnalizować przypadkowość jej powstania.
Pierwszym wsparciem, na jakie napotka ta para są okolice 4,43, gdzie w lutym nastąpiła nieudana próba zakończenia spadków. Po pokonaniu tego obszaru będziemy mieli do czynienia ze spadkami do silnego wsparcia wynikającego ze szczytu fali z 2005 roku oraz 61,8% rozwinięcia ostatniej fali wzrostowej w okolicach poziomu 4,30.
GBP/PLN
Na parze GBP/PLN doszło do przełamania szczytu z października 2008 na poziomie 5,0415. Wyrysowała się więc formacja podwójnego szczytu, która szybko została przełamana. Przewiduje się jednak wędrówki na południe. Para ta po drodze w dół napotka na silne wsparcie wynikające z 50% zniesienia/rozwinięcia ostatniej fali spadkowej. Pomimo słabej złotówki , funt pozostaje jednak słabszą walutą względem wszystkich innych.
Michał Wojciechowski - analityk rynków finansowych
AMB Consulting