Raport: za autostrady przepłaciliśmy 200 mln zł; NIK zawiadamia prokuraturę

Zaniedbania urzędników Ministerstwa Infrastruktury i GDDKiA doprowadziły do wypłacenia koncesjonariuszom autostrad A2 i A4 nienależnych im pieniędzy w wysokości około 200 milionów złotych - poinformowała w czwartek NIK w raporcie przesłanym do Sejmu.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

NIK w związku z ustaleniami raportu skierowała do prokuratury zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy Ministerstwa Infrastruktury i GDDKiA. Miałoby ono polegać na wyrządzeniu szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, w związku z nadużyciem przez nich uprawnień lub niedopełnieniem obowiązków służbowych.

Chodzi o system rozliczeń rekompensat za bezpłatne przejazdy autostradami samochodów, które miały opłacone tzw. winiety.

W Polsce do 2005 r. za przejazd autostradami pobierane były zarówno opłaty za korzystanie z dróg krajowych (tzw. opłaty winietowe), jak i opłaty za przejazd autostradami. System ten był niezgodny z prawem UE.

Z tego powodu wprowadzono przepisy zwalniające z opłat za przejazd autostradami samochody, za które uiszczona została opłata winietowa. Pojazdy te mogły poruszać się autostradami za okazaniem zakupionej karty opłaty drogowej, a spółce eksploatującej autostradę miała przysługiwać ze strony Skarbu Państwa rekompensata za utracone środki finansowe.

Jak wykazała kontrola izby, przeprowadzona od 15 października do 30 grudnia 2009 r., urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie zabezpieczyli odpowiednio interesu Skarbu Państwa i nie zapewnili rzetelnego rozliczania rekompensat. "Z tego powodu z Krajowego Funduszu Drogowego przez okres kilku lat wypłacane były spółkom zawyżone kwoty, a ich ewentualny zwrot następował bez jakichkolwiek odsetek" - napisano w raporcie.

W przypadku autostrady A2 aneks do umowy dotyczący rekompensat zawarty z koncesjonariuszem od początku zawierał zapisy niekorzystne dla strony państwowej oraz niezgodne z obowiązującym prawem. Doprowadziło to do sytuacji, w której państwo wypłaciło firmie AW S.A. nadpłatę, sięgającą na koniec listopada 2009 r. ok. 170 mln zł.

NIK ustaliła, że w październiku 2007 r. podczas negocjowania nowej stawki refundacyjnej nie uzgodniono jej, czego wymaga ustawa o autostradach, z właściwym ministrem. Furtkę do takiej możliwości otwierały zapisy w aneksie do umowy z koncesjonariuszem z 14 października 2005 roku. Jednak zdaniem NIK były one niezgodne z obowiązującym prawem.

Dodatkowo ekspertyza zewnętrznej firmy doradczej wykazała, że cała umowa z AW S.A. dotycząca rekompensat zawarta została w 2005 r. w oparciu o nierzetelny model finansowy przedsięwzięcia. To doprowadziło do zawyżenia wypłacanych AW S.A. kwot już od samego początku działania systemu rekompensat. Jak wskazuje NIK, minister infrastruktury w listopadzie 2008 r. uznał, że został wprowadzony w błąd i uchylił się od skutków zawartej ze spółką umowy, zastrzegając, że wypłacane kwoty rekompensat mogą podlegać zwrotowi jako świadczenie nienależne.

"Wciąż trwają przeciągające się negocjacje ze spółką, a GDDKiA już bez właściwej umowy w dalszym ciągu wypłaca zawyżone rekompensaty, tłumacząc się obowiązkiem wynikającym z ustawy o autostradach" - podaje NIK.

W przypadku autostrady A4 GDDKiA dopuściła także do nadpłaty środków wypłacanych koncesjonariuszowi, spółce SAM S.A., w wysokości 31 mln zł. NIK wskazuje, że GDDKiA przeciągała negocjacje w sytuacji, gdy wiedziała, że model finansowy służący do wyliczenia refundowanych kwot jest nieaktualny. Przez niemal dwa lata GDDKiA ponosiła dodatkowe koszty związane z zatrudnieniem do negocjacji firm doradczych, a comiesięczne wypłaty rekompensat przekazywane były na rzecz SAM S.A. w zawyżonej kwocie.

- Po zawarciu w lutym 2009 roku porozumienia pomiędzy ministrem a koncesjonariuszem kwota ta została zwrócona, jednak zwrot nadpłaty nastąpił, zdaniem NIK, na warunkach niekorzystnych dla Skarbu Państwa. SAM S.A. zwróciła nadpłatę w ratach, spłacanych od lutego do października 2009 r., bez odsetek za wielomiesięczny okres korzystania z tego kapitału. Jak wyliczyła NIK, odsetki wyniosłyby ok. 1,5 mln złotych - wyjaśnił prezes NIK Jacek Jezierski.

Nieco inny jest przypadek autostrady A1. W odróżnieniu od umów dotyczących autostrad A2 i A4, umowa o budowę i eksploatację tej drogi nie została dostosowana do zmienionego w 2005 r. prawa.
W odpowiedzi na zarzuty NIK resort infrastruktury odsyła do korespondencji z Izbą z 9 sierpnia br. W piśmie skierowanym do wiceprezesa NIK, wiceminister infrastruktury Radosław Stępień uznaje za nieuzasadnione skierowanie przez NIK sprawy do prokuratury. Według niego, wniosek NIK wynika z fragmentarycznej oceny stanu faktycznego i przyjęcia nieadekwatnych założeń do kontroli. W piśmie Stępień przedstawił szczegółowo sytuację dotyczącą autostrad A1, A2 i A4 oraz mechanizm rozliczeń między stroną publiczną a firmami, które pobierają opłaty za przejazd tymi autostradami.

Stępień odnosząc się do zarzutów stawianych w przypadku A2 napisał, że decyzja podjęta przez ministra infrastruktury w listopadzie 2008 r. o uchyleniu się od skutków prawnych zawarcia aneksu, była korzystna z punktu widzenia interesów Skarbu Państwa. NIK wskazał, że minister w listopadzie 2008 r. uznał, że został wprowadzony w błąd i uchylił się od skutków zawartej ze spółką umowy, zastrzegając, że wypłacane kwoty rekompensat mogą podlegać zwrotowi jako świadczenie nienależne.

Odnosząc się do zarzutów związanych z autostradą A4 Stępień napisał, że środki przekazane koncesjonariuszowi tytułem rozliczenia rekompensat zostały w całości odzyskane przez stronę publiczną.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów