Reakcja popytu na wsparciu
Na wstępnie warto odnieść się jeszcze do sesji środowej i przypomnieć, że wydarzeniem dnia był z pewnością kolejny atak podaży i co istotne obrona eksponowanej przeze mnie zapory popytowej Fibonacciego: 2305 – 2310 pkt. Z punktu widzenia techniki ten nagły wzrost aktywności podaży nie powinien tak bardzo dziwić.
05.04.2013 08:43
Na wstępnie warto odnieść się jeszcze do sesji środowej i przypomnieć, że wydarzeniem dnia był z pewnością kolejny atak podaży i co istotne obrona eksponowanej przeze mnie zapory popytowej Fibonacciego: 2305 – 2310 pkt. Z punktu widzenia techniki ten nagły wzrost aktywności podaży nie powinien tak bardzo dziwić. Przede wszystkim problemy z zanegowaniem tzw. pierwszej zapory podażowej: 2369 – 2372 pkt. unaoczniły nam, że bykom nadal brakuje determinacji i odwagi, jeśli chodzi o możliwość aktywnego przeciwstawiania się niedźwiedziom. Porażka w wymienionym rejonie cenowym wskazywała zatem, że w dalszym ciągu musimy liczyć się z możliwością wykrystalizowania się kolejnej fali przeceny.
Obrona strefy: 2305 – 2310 pkt. dawał jednak nadzieję, że być może na rynku dojdzie wreszcie do krótkoterminowego przesilenia. Po tak silnej dominacji podaży, nawet abstrahując tutaj od wszelkich metod wyznaczania wsparć bazujących na współczynnikach Fibonacciego, rynkowi należało się jakieś silniejsze odreagowanie.
Taki scenariusz zaczął się urzeczywistniać w przedpołudniowej fazie wczorajszego handlu. Co prawda pierwsze próby przejęcia inicjatywy nacechowane były sporym ładunkiem emocjonalnym (zauważalny wzrost zmienności), ale w miarę upływu czasu popyt już z nieco większą wiarą podejmował swoje działania odwetowe.
W efekcie kontrakty zaczęły przybliżać się do intradayowej strefy oporu: 2334 - 2337 pkt. Nie był to z pewnością jakiś kluczowy węzeł podażowy, ale z powodzeniem mógł być traktowany jako dobry miernik poziomu aktywności i determinacji popytu. Niestety wynik konfrontacji w wymienionym przedziale okazał się niekorzystny dla byków.
Ostatecznie, w wyniku wzrostu presji podażowej, ukształtował się tutaj intradayowy punkt zwrotny, po czym kontrakty powróciły dość szybko w okolicę bazowej zapory popytowej: 2305 – 2310 pkt. (na pewno gorsze dane z amerykańskiego rynku pracy stały się bezpośrednim czynnikiem mobilizującym podaż).
Końcowa faza handlu była z pewnością jednym z najciekawszych fragmentów wczorajszej batalii. Przede wszystkim bykom ponownie udało się zainicjować ruch odreagowujący, jednak w dalszym ciągu popyt nie znajdował sposobu na sforsowanie lokalnej zapory podażowej: 2334 – 2337 pkt. W efekcie po raz kolejny doszło tutaj do ukształtowania się lokalnego punktu zwrotnego, choć zamknięcie wypadło w pobliżu wymienionej strefy. Stanowiło to wzrost wartości FW20M13 w relacji do środowej ceny odniesienia wynoszący 0.82%.
Na pewno istotnym wydarzeniem wczorajszej sesji była obrona kluczowej strefy wsparcia: 2305 – 2310 pkt. Co więcej, bykom udało się nawet wykreować impuls popytowy, jednak skala tego odreagowania była na tyle mała, że trudno doszukiwać się tutaj jakichś istotnych zmian w krótkoterminowym wizerunku technicznym wykresu. W moim odczuciu dopiero sforsowanie wyeksponowanego na wykresie węzła podażowego: 2353 – 2357 pkt. wraz z przebiegającą w tym rejonie Median Line wskazywałoby, że obóz popytowy zaczyna ze zdecydowanie większym przekonaniem i zaangażowaniem przeciwstawiać się niedźwiedziom. Rozwijający się ruch odreagowujący mógłby w takim przypadku wejść w swoją następną fazę.
Na obecnym etapie wydarzeń – obserwując raczej mało przekonujące i zachowawcze próby przejęcia inicjatywy przez popyt – trudno tak naprawdę lansować tezę, że strefa: 2353 – 2357 pkt. zostanie przełamana. W tej chwili istnieje większe prawdopodobieństwo, że dojdzie tutaj do wzrostu presji podażowej. Niemniej jednak w przypadku sforsowania istotnego jak się wczoraj okazało węzła Fibonacciego: 2334 – 2337 pkt. należałoby się liczyć z możliwością przetestowania zaznaczonego na wykresie przedziału oporu: 2353 – 2357 pkt.
Tyle tylko, że poranne nastroje na rynkach zewnętrznych nie układają się w tej chwili po myśli byków. Poza silnie zwyżkującym rynkiem japońskim (wpływ wczorajszych decyzji o zwiększeniu płynności rynku podjętych przez Bank of Japan) wszędzie dominuje raczej czerwony kolor. Musimy jednak pamiętać, że w trakcie dzisiejszej sesji zostanie opublikowany miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Wcześniej pojawią się natomiast ważne dane makroekonomiczne z Eurolandu (sprzedaż detaliczna, PKB za IV kwartał, zamówienia w przemyśle dotyczące gospodarki niemieckiej). Są to wszystko potencjalne czynniki, mogące „wprowadzić” na rynek ponadprzeciętną zmienność.
Nadal jednak należy liczyć się z możliwością wzrostu presji popytowej w rejonie zapory Fibonacciego: 2305 – 2310 pkt. W moim odczuciu poddanie tej strefy byłoby negatywnym sygnałem, ugruntowującym przewagę techniczną obozu podażowego. Informuję, że moje pierwsze opracowanie online ukaże się dzisiaj około godz. 10.30.
Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |