Realizacja zysków przed weekendem
Dobre wyniki Citigroup i Bank of America nie wystarczyły do powstrzymania realizacji zysków na światowych giełdach. Prawdziwym testem siły popytu będzie przyszły tydzień, kiedy dowiemy się w jakiej kondycji są europejskiej banki.
16.07.2010 17:04
WYDARZENIE DNIA
Dobre wyniki Citigroup i Bank of America nie wystarczyły do powstrzymania realizacji zysków na światowych giełdach. Prawdziwym testem siły popytu będzie przyszły tydzień, kiedy dowiemy się w jakiej kondycji są europejskiej banki.
Spadki cen akcji na azjatyckich rynkach nie przeszkodziły w piątek inwestorom z Europy kontynuować zakupów papierów wartościowych. Przez pierwszą część dnia w Londynie, Frankfurcie czy Paryżu indeksy lekko zyskiwały na wartości, tak jakby nikomu nie przeszkadzało, że po kilku dniach silnych zwyżek byki nie dopuściły do naturalnej korekty. Sytuacja zmieniła się diametralnie tuż po rozpoczęciu notowań za oceanem, gdzie optymizm wyparował po rozczarowującej publikacji indeksu Uniwersytetu Michigan, który spadł prawie o 10 pkt. z poziomu 76 do 66,5 pkt. Analitycy wprawdzie oczekiwali pogorszenia nastrojów, ale konsensus szacunków mówił o spadku do 74 pkt.
Z drugiej strony można powiedzieć, że o wyprzedaży przesądziły wcale nie najnowsze dane, ale zwykła siła grawitacji, czyli właśnie spodziewana po dynamicznych wzrostach realizacja zysków. Nie bez znaczenie jest w końcu fakt, że wyższe od prognoz zyski zaprezentowały trzy wielkie banki: JPMorgan, Citigroup oraz Bank of America. W piątek po południu amerykański S&P500 spadał o blisko 2 proc., a francuski indeks CAC40 tracił na wartości 2,3 proc. Na GPW główne indeksy zakończyły sesję także na minusie, tyle, że znacznie mniejszych, bo WIG spadł o 0,6 proc., a WIG20 o 0,8 proc.
Wakacyjne obroty (poniżej 900 mln PLN na całym rynku) świadczą o tym, że najwięksi gracze cierpliwie pozostają na obranych wcześniej pozycjach. Kurs pary euro - dolar w piątek znalazł się już powyżej 1,30 USD (najwyżej od początku maja), ale ten poziom okazał się barierą nie do pokonania "z marszu".
Przyszły tydzień, a mówiąc precyzyjniej, publikacja wyników europejskiego stress testu, przyniesie bardzo ważną próbę sił, która może przesądzić o średnioterminowych nastrojach na światowych rynkach. Nadmiernym optymistom chciałbym zwrócić uwagę, że oczekiwania odnośnie tempa ożywienia w USA w ostatnich tygodniach wyraźnie się obniżają, co odzwierciedlają m.in. rekordowo niskie rentowności amerykańskich obligacji.
Łukasz Wróbel
Open Finance
| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |