Rekrutacja "na Kulsona". Tak policja szuka kandydatów do pracy w mundurze
"Dołącz do drużyny Kulsona. Z nami rozbijesz niejeden gang" - tak warszawska policja promuje ogłoszenie o naborze do pracy. Stołeczna komenda chce wykorzystać popularność jednego z policjantów i zachęcić młodych Polaków do służby.
Młodszy aspirant Mateusz K., pseudonim Kulson, to chwilowo najpopularniejszy policjant w Polsce. Wszystko zaczęło się od nagrania interwencji grupy funkcjonariuszy podczas Marszu Niepodległości w Warszawie. Według ruchu Obywatele RP jeden z policjantów miał się zwrócić do zatrzymanej kobiety słowami "siadaj k...o".
Policja tłumaczyła, że było to zupełnie inne zdanie. Przełożony krzyknął do aspiranta "siadaj Kulson". I by rozwiać wszelkie wątpliwości, stołeczna komenda przedstawiła wspomnianego Kulsona na specjalnie zwołanej konferencji.
Zobacz także: Od tego nagrania zaczęła się popularność "Kulsona"
Teraz stołeczna komenda idzie o krok dalej. Popularność aspiranta chce wykorzystać, by przyciągnąć młode osoby do pracy w policji. Na oficjalnym profilu społecznościowym stołecznej komendy pojawiło się właśnie przypomnienie o naborze do pracy. "Dołącz do drużyny Kulsona" - zachęca policja. I dodaje, że to okazja, by "rozbić niejeden gang".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Niestety, policjant nie trafił na plakat. Może mieć satysfakcję, że jest tam jego ksywka. Jak opowiadał na ostatniej konferencji - nie zna jej dokładnego pochodzenia. Tak zaczęli nazywać go koledzy, tak zostało. Zaczepiliśmy za pośrednictwem Twittera komendę stołeczną z pytaniem, czy aby przypadkiem Kulsonowi nie należy się premia za promowanie policji. Mógłby przecież dostać dodatek od każdego przyjętego do służby nowego policjanta. Póki co nie dostaliśmy odpowiedzi.
Dla kogo jest oferta pracy w policji? "Dla tych, którzy chcą robić w życiu coś pożytecznego, czuć wyjątkowość swojej profesji i mieć stałość zatrudnienia Komendant Główny Policji ma bardzo dobrą propozycję - możesz zostać policjantem" - tymi hasłami policja reklamuje pracę u siebie. Informacje o naborze można znaleźć tutaj.
Jak zostać policjantem? Trzeba posiadać co najmniej średnie wykształcenie, polskie obywatelstwo i nieposzlakowaną opinię. Poza tym kandydat nie może być skazany prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. Musi korzystać z pełni praw publicznych, a także posiadać zdolność fizyczną i psychiczną do służby w formacjach uzbrojonych, podległych szczególnej dyscyplinie służbowej, której gotów jest się podporządkować. Warunkiem przyjęcia w szeregi policji jest również uregulowany stosunek do służby wojskowej.
Kwestia zatrudnienia w policji w ostatnim czasie była podnoszona przez Pawła Kukiza. Oburzał się sposobem rekrutacji - a konkretnie tym, że organy ścigania rekrutują funkcjonariuszy przez urzędy pracy.
"Polska Policja sięgnęła już takiego dna, że nikt nie chce tam pracować. W związku z tym 'góra' poleciła, by brać kandydatów, skąd się da, byleby 'sztuka' była" - napisał Paweł Kukiz na Facebooku. Polityk zamieścił dodatkowo zdjęcia ulotek z urzędów pracy, które zachęcają do wzięcia udziału w rekrutacji do policji.
- Od początku roku mamy zarejestrowanych 20 tysięcy kandydatów. Wakatów jest około 5 tysięcy. To znaczy, że o jedno miejsce walczy po kilka osób - odpowiadał na krytykę Mariusz Ciarka, rzecznik policji. - Kandydatów nam nie brakuje, ale część po prostu nie przechodzi rekrutacji, bo na przykład byli karani - dodaje.
Ile zarabia się w policji? O tym, na jakie korzyści i bonusy mogą liczyć funkcjonariusze, pisaliśmy już w money.pl. W 2017 r. zarobki dyżurnego/specjalisty to 4 271 zł netto, a detektywa/asystenta – 3748 zł netto. Dzielnicowy i kontroler ruchu drogowego dostają co miesiąc 3 491 zł netto.
Wynagrodzenie policjanta to suma kilku składników. Oprócz podstawy, jaka im przysługuje, otrzymują dodatek za staż pracy, dodatek służbowy/funkcyjny i za stopień. Oprócz tego mogą liczyć na mundurówkę, nagrodę roczną - tzw. trzynastkę, a także świadczenia w ramach systemu socjalnego. Poza tym policjanci mogą przejść na wcześniejszą emeryturę.