Trwa ładowanie...
d5bek4j
gpw
27-10-2008 18:01

Rentowność bonów wzrosła o 40 punktów

Ministerstwo Finansów sprzedało na dzisiejszej aukcji 13-tygodniowe bony skarbowe o wartości 703,5 mln PLN z oferty wartej 1 mld PLN. Popyt wyniósł 2,1 mld PLN.

d5bek4j
d5bek4j

WYDARZENIE DNIA

Ministerstwo Finansów sprzedało na dzisiejszej aukcji 13-tygodniowe bony skarbowe o wartości 703,5 mln PLN z oferty wartej 1 mld PLN. Popyt wyniósł 2,1 mld PLN.

Przed tygodniem nieudana aukcja bonów była zapowiedzią późniejszej przeceny złotego i wzrostu rentowności obligacji skarbowych. I tym razem wynik aukcji trudno uznać za zadowalający (mówimy wszak o najbardziej płynnych instrumentach skarbowych), ale przynajmniej popyt dopisał. Średnia rentowność sprzedanych bonów wyniosła 6,56 proc. - o 40 pkt bazowych więcej niż przed tygodniem. Ale od tego czasu dzieli nas już cała epoka (wyprzedaż obligacji z zeszłego tygodnia), więc akurat wyższej rentowności nie ma się co dziwić. Godne uwagi informacje ze świata, to spadek indeksu Ifo do 90,2 pkt (oczekiwano 91 pkt) oraz wzrost sprzedaży nowych domów w USA o 2,7 proc. (oczekiwano spadku o 0,4 proc.).

SYTUACJA NA GPW

Poniedziałkowa sesja pokazała, że indeksy w Warszawie nie muszą poruszać się krok w krok za innymi rynkami z regionu, jak miało to miejsce w ubiegłym tygodniu. WIG20 zdołał podnieść się z początkowych niemal czteroprocentowych spadków i w drugiej połowie dnia powrócił nawet powyżej 1600 pkt. (co oznaczało wzrost o blisko 3 proc.). Niezbyt wysokie obroty stawiały znak zapytania odnośnie wiarygodności popytu, a duże zlecenia sprzedaży z końcówki sesji potwierdziły wątpliwy charakter odbicia - WIG20 finiszował wprawdzie na plusie, lecz znacznie niżej niż jeszcze kilka minut przed zamknięciem notowań. W tym czasie w Europie najsilniej spadła węgierski BUX (o blisko 8 proc.). Ostatecznie znowu więcej było spółek, których kursy akcji poszły w dół, niż tych, które zyskały na wartości. Podobnie niezbyt optymistycznie kształtował się rozkład obrotów. Papiery CEZ potaniały o ponad 10 proc., a wartość GTC poszła w górę o 7,5 proc.

GIEŁDY W EUROPIE

FED rozpoczął w poniedziałek program skupowania komercyjnych papierów wartościowych, lecz rynek zgodnie z oczekiwaniami zareagował dość umiarkowanym optymizmem - skoro pojawił się pewny popyt ze strony państwa liczba inwestorów chętnych do odsprzedania krótkoterminowych obligacji po wyznaczonej cenie zmalała. Zyskowność obligacji wymagalnych w ciągu najbliższych 90 dni skoczyła znacznie powyżej 2,88 proc., a tyle właśnie skłonny jest zaoferować FED za papiery o najlepszym zabezpieczeniu na aktywach firm. Udział w programie zgłosiły m.in. General Electric, Morgan Stanley i American Express, ale pierwsze ruchy pokazują, że większość firm obserwowała z boku rozwój sytuacji chociaż od sześciu tygodni pozyskanie krótkookresowego finansowania graniczy z cudem. Po silnej wyprzedaży z azjatyckich rynków, giełdy w Europie i USA także kontynuowały niechlubną serią spadkową.

d5bek4j

WALUTY

Jean Cloude Trichet przyznał dziś, że ECB może nadal obniżać stopy procentowe, ponieważ spowolnienie gospodarcze znacząco obniża ryzyka inflacyjne. Nie trzeba dodawać, że ta wypowiedź nie pomogła euro, choć z drugiej strony rynki już od jakiegoś czasu zdają się dyskontować kolejne obniżki stóp w strefie euro. Zatem spadek notowań wspólnej waluty do 1,244 USD nie wydaje się niczym nadzwyczajnym.

Za to jen zyskał do euro aż 2,3 proc. choć szczyt intraday przypadł na tym samym poziomie co w piątek. Jest więc nadzieja na przynajmniej chwilową korektę spadkową japońskiej waluty. U nas waluty też bez powodzenia próbowały wedrzeć się na nowe szczyty. Frank kosztował już 2,70 PLN by po południu zejść o 5 groszy niżej. Euro kończy dzień na 3,82 PLN - także 5 groszy poniżej dziennego szczytu, a dolar wart jest po południu 3,075 PLN - pięć groszy mniej niż przed południem.

SUROWCE

Lekkie ożywienie na amerykańskim rynku nieruchomości sprzyjało odbiciu cen miedzi wykorzystywanej głównie w budownictwie, która w ostatnich dniach leciała w dół jak cegła. Rano trzeci raz z rzędu zawieszono notowania tego metalu na giełdzie w Szanghaju, ponieważ spadki były silniejsze niż dopuszczalny limit ustalony na wysokości 5 proc. W Londynie po południu wyceniono tonę "czerwonego metalu" na 3710 USD. Nadal brakowało chętnych na kupno ropy naftowej, ponieważ w obecnej sytuacji gospodarczej trudno wskazać na świecie kraj, który nie odczuje spowolnienia, a co za tym idzie mniejszego zapotrzebowania na energię. Baryłka w pewnym momencie kosztowała już 61 USD. Wyprzedaży kontraktów na ropę sprzyja sytuacja z rynków walutowych, gdzie kupowano dolary, natomiast brak reakcji na obniżenie wydobycia przez OPEC pokazuje, że inwestorzy spodziewają się jeszcze silniejszego ograniczenia popytu.

Łukasz Wróbel - giełdy zagraniczne, surowce, GPW; Emil Szweda - wydarzenie dnia, waluty.

d5bek4j

Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

d5bek4j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d5bek4j