Resort Mariusza Błaszczaka rozdaje czujki czadu. Trzeba jednak działać błyskwicznie

Z powodu zatrucia czadem każdego roku w Polsce ginie od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Kilka tysięcy trafia do szpitala. Ustrzec przed zagrożeniem mogą warte od kilkudziesięciu do kilkuset złotych czujniki. Zamiast płacić za nie, można otrzymać je od MSWiA. Trzeba jednak dokładnie obserwować profil resortu na Facebooku.

Resort Mariusza Błaszczaka rozdaje czujki czadu. Trzeba jednak działać błyskwicznie
Źródło zdjęć: © East News
Marcin Lis
oprac. Marcin Lis

06.01.2018 15:26

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji od kilkunastu tygodni prowadzi na Facebooku akcję, w której ostrzega przed ryzykiem zatrucia tlenkiem węgla, potocznie zwanym czadem. Poza tradycyjnymi ostrzeżeniami raz na kilka dni organizuje w mediach społecznościowych konkursy, w których można wygrać „dualną czujkę dymu i czadu”. Rynkowa cena urządzenia wykrywającego zagrożenie to ponad 100 zł.

Aby jednak stać się właścicielem czujnika, należy poprawnie odpowiedzieć na pytania, które są dosyć łatwe i oczywiste. Większym problemem jest czas odpowiedzi. Zwycięzca konkursu z 5 stycznia opublikował swój post niespełna minutę po pojawieniu się konkursu.

Czad, czyli tlenek węgla, w domach powstaje przede wszystkim w piecykach, jeśli do paleniska trafia niewystarczająca ilość tlenu. Gaz jest tym bardziej niebezpieczny, że nie ma zapachu ani koloru. Jedynym sposobem na wykrycie są właśnie czujniki. W Polsce ginie z powodu zatrucia nim od kilkudziesięciu do nawet 100 osób rocznie. Przede wszystkim w sezonie grzewczym, czyli jesienią i zimą. Kilka tysięcy osób trafia do szpitali z objawami zatrucia, ale udaje się ich uratować.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)