Rodzi się kolejny handlowy gigant

Delikatesowe Bomi zmienia twarz. Mocno wejdzie w dystrybucję hurtową i rzuci rękawicę handlowym tuzom: Emperii i Eurocashowi.

13.12.2007 09:03

Wywodząca się z Gdyni sieć sklepów delikatesowych Bomi, która niedawno zadebiutowała na giełdzie, zaskoczyła rynek, decydując się na przejęcie znacznie większej od siebie firmy Rabat Pomorze i sieci supermarketów Rast. To początek ekspansji Bomi w sektorze dystrybucji hurtowej i nowych formatach handlu detalicznego. Jest to też początek budowy grupy kapitałowej, która wielkością i potencjałem zbliży się do notowanych na giełdzie prekursorów konsolidacji w handlu: Emperii oraz Eurocasha (patrz obok).

Ostry zawodnik

Jednym z autorów planu skokowego przyspieszenia rozwoju Bomi jest Krzysztof Pietkun, wiceprezes i największy akcjonariusz spółki, który zainwestował w nią 1,5 roku temu (wcześniej pracował m.in. w bankowości korporacyjnej, był też akcjonariuszem i członkiem zarządu giełdowego Capital Partners).
_ Zdecydowałem się na inwestycję w Bomi w bardzo dobrym momencie. Rynek handlowy intensywnie się dziś konsoliduje i Bomi będzie w tym procesie aktywnym uczestnikiem. W ciągu kilku lat realne jest osiągnięcie przez naszą grupę pewnej pozycji w pierwszej piątce największych firm handlowych w Polsce _ - mówi Krzysztof Pietkun.

Nie ukrywa przy tym, że jego zaangażowanie w Bomi będzie średnioterminowe.
_ Chcę w ciągu kilku lat zbudować z partnerami silną grupę kapitałową o dużej wartości rynkowej. Podpisanie listów intencyjnych z grupą Rabat Pomorze oraz siecią Rast jest kamieniem węgielnym pod jej budowę. Przejmiemy te spółki, emitując nowe akcje Bomi dla ich akcjonariuszy. Łączną wartość obu emisji szacujemy na blisko 550 mln zł. To niemało, ale biorąc pod uwagę kondycję przejmowanych firm i ich komplementarność z naszą, z pewnością się to opłaci _ - przekonuje Krzysztof Pietkun.

Rabat Pomorze to liczący się dystrybutor hurtowy dóbr szybko zbywalnych z przychodami sięgającymi 600 mln zł rocznie. Do tego rozwija sieci sklepów franczyzowych, których działa już w sumie 1450 (Sieć 34 oraz eLDe). Rast to sieć 20 dużych supermarketów w Polsce północno-wschodniej.

Zapłacili więcej

Warto dodać, że zarówno Rabat Pomorze, jak i Rast chciały samodzielnie zadebiutować na giełdzie.
_ Udało nam się jednak przekonać właścicieli tych spółek, że lepszym wariantem będzie wejście na giełdę przez przyłączenie się do naszej grupy. Poza tym zaproponowaliśmy im godziwą zapłatę, jak widać lepszą niż nasi giełdowi konkurenci, którzy też szukają w całej Polsce chętnych do konsolidacji _ - mówi Krzysztof Pietkun.

Grupa Bomi staje się więc dla mniejszych firm handlowych mocną alternatywą wobec ofert konsolidacyjnych Emperii i Eurocasha. Na rezultaty przejęć i dalsze sukcesy będzie jednak musiała ciężko zapracować.
_ Zanim przejęcia Bomi przyniosą korzyści synergii i skali, firma będzie musiała trochę zainwestować, m.in. w ujednolicenie systemów zakupowych i informatycznych. To niemałe wyzwanie dla dużego zespołu ludzi. Poza tym dużej grupie potrzebny będzie spory kapitał obrotowy i fundusze na rywalizację z konkurencją. I nie chodzi tylko o pieniądze na rozwój organiczny, ale także o akwizycje i wojny cenowe _ - mówi Maciej Bobrowski, dyrektor wydziału analiz i informacji Beskidzkiego Domu Maklerskiego. Zastanawia się przy tym, jaki horyzont inwestycyjny wybiorą akcjonariusze Bomi.
_ Nie zdziwiłbym się, gdyby za kilka lat, po istotnym zwiększeniu wartości spółki, zdecydowali się na sprzedaż firmy lub fuzję z inną. Dalsza konsolidacja handlu jest bowiem nieunikniona _ - mówi Maciej Bobrowski.

Droga na szczyt usłana przejęciami

Na handlowej mapie Polski błyszczą dziś dwie giełdowe gwiazdy: Emperia i Eurocash.

Dla wielu może to być niemałe zaskoczenie. Giełdowe Bomi jednym skokiem niedługo awansuje do handlowej pierwszej ligi. Osiągnie to, podobnie jak jej poprzednicy - Emperia Holding oraz Eurocash, dzięki spektakularnym przejęciom.

Historia Emperii i Eurocasha pokazuje, że trudno dziś o wielki sukces rynkowy bez akwizycji. Najlepszym tego dowodem jest kariera Emperii, która zaczynała działalność w 1990 r. w Lublinie jako mała firma handlowa (Eldorado), założona przez Artura Kawę i Jarosława Wawerskiego. Potem firma rozwijała działalność przez przejęcia i rozwój organiczny przy wsparciu inwestora finansowego (Enterprise Investors), a w 2002 r. zadebiutowała na giełdzie. Przełomem w rozwoju spółki było jednak przyłączenie większej od siebie grupy dystrybucyjnej BOS w 2006 r. Od tego czasu Emperia przejęła osiem spółek i planuje zakup kolejnych w 2008 r.

Eurocash działa od 1995 r., ale prawdziwe przyspieszenie zaczął w 2003 r., gdy przejął go Luis Amaral. W 2005 r. wprowadził spółkę na giełdę i zaczął festiwal przejęć. Do grupy wchodziły kolejno firmy: MHC, KDWT, Carment (Delikatesy Centrum), a ostatnio zdecydował się na to także McLane Polska.

Bomi dopiero zaczyna wielką przygodę z wielkim handlem. Dzięki przejęciu firmy Rabat Pomorze, a także sieci Rast firma stanie się mocnym rywalem Emperii i Eurocasha.

5,5 mld zł
Tyle wyniosą roczne przychody ze sprzedaży Grupy Eurocash po przejęciu firmy McLane Polska (szacunki za 2007 r.).

2,8 tys.
Tyle sklepów franczyzowych (abc i Delikatesy Centrum) działa w ścisłej współpracy z Grupą Eurocash.

4,4 mld zł
Takie przychody ze sprzedaży przewiduje Emperia w 2007 r. (bez uwzględnienia zrealizowanych w tym roku przejęć). Z uwagi na ich dużą liczbę trudno oszacować wzrost sprzedaży.

1,2 tys.
Tyle sklepów (własnych i franczyzowych) pod różnymi szyldami, m.in. Groszek, Stokrotka, związanych jest z Emperią Holding.

1,5 mld zł
Tyle wyniosą łączne przychody firmy Bomi i spółek, które przejmuje w 2007 r. Dla porównania w 2006 r. Bomi miało niespełna 400 mln zł sprzedaży.

1,5 tys.
Tyle sklepów (własnych i franczyzowych) pod szyldem Bomi, Sieć 34 i Rast związanych jest z powstającą grupą Bomi.

Wiktor Szczepaniak
Puls Biznesu

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)