Rolnicy drżą

Rolnicy drżą, bo szykują się zapowiadane od dawna zmiany w ubezpieczeniach. Ministerstwo chce też, by rolnicy szczegółowo wyliczali dochody

Rolnicy drżą

14.04.2008 | aktual.: 14.04.2008 11:37

Rolnicy drżą, nie wiedzą dokładnie jakie zmiany przeniesie reforma w ubezpieczeniach. Ministerstwo chce też, by rolnicy szczegółowo wyliczali dochody.

Projekt przygotowany przez zespół ekspertów z resortu rolnictwa, Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Kasy Społecznego Ubezpieczenia Rolników nie oznacza co prawda rewolucji dla budżetu, ale z pewnością wywoła na wsi niepokój. Dla zdecydowanej większości rolników mało się zmieni, nadal będą niewiele płacili na swoje emerytury, a potem też niewielkie świadczenia otrzymywali. Być może też dlatego projekt nie przedstawia wyliczeń, czy na reformie budżet zyska, czy straci.

Co się zmieni? Po pierwsze, z rolniczego systemu emerytalno-rentowego będą mogły korzystać wyłącznie osoby, które faktycznie prowadzą działalność rolniczą, a nie są tylko łaścicielami ziemi. Dlatego ma zostać utworzony Krajowy Rejestr Prowadzących Działalność Rolniczą - na wzór istniejącego rejestru dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Tylko osoby, które się w nim zarejestrują, będą miały prawo do korzystania z rolniczych emerytur. Teraz wystarczy mieć gospodarstwo i opłacać składki do KRUS, aby korzystać z systemu.

Po drugie, wysokość płaconych składek zostanie powiązana z dochodami, jakie rolnicy osiągają z gospodarstwa. Docelowo będą musieli prowadzić rachunkowość i płacić podatki dochodowe, które będą podstawą wyliczania wysokości składek.

Ma w tym pomóc wyliczony przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa wskaźnik. Pokaże on rolnikowi, że jeśli ma 10 ha dobrej ziemi na Lubelszczyźnie i uprawia buraki, to jego dochody prawdopodobnie są znacznie większe niż sąsiada, który na lichych 10 ha ma tylko kartofle.

Rolnicy, korzystając z tego wskaźnika, sami musieliby szacunek swoich dochodów przedstawiać co roku w KRUS. Informowaliby też o rodzaju i rozmiarach swojej produkcji. Kasa zaś będzie co roku kontrolowała np. 2 procent gospodarstw, czy informacje rolników pokrywają się z rzeczywistością - pisze "Gazeta Wyborcza".

Według wyliczeń autorów projektu, aż 78 procent polskich gospodarstw nadal będzie płaciło tę najniższą składkę, bo ich dochody nie przekroczą 60 procent przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce (teraz to ok. 1800 złotych).

- System rolniczego ubezpieczenia emerytalno-rentowego ma być tylko dla osób, które faktycznie prowadzą działalność rolniczą - zapowiedział minister rolnictwa Marek Sawicki. Sawicki zaznaczył, że system ubezpieczeń rolnych jako taki nie jest zagrożony, ale wymaga zmian. Chodzi przede wszystkim o jego uszczelnienie. Wyłączeni z ubezpieczenia w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego mają być np. właściciele ziemi, którzy jednak jej nie uprawiają.

Minister rolnictwa wyjaśnił, że ministerstwo chce włączyć do systemu ubezpieczenia w KRUS tzw. rolników - dwuzawodowców. Osoby te będą mogły płacić wyższą składkę, jeżeli dorabiają poza rolnictwem. Ale jak dodał, będą oni wtedy mogli w przyszłości uzyskiwać wyższe emerytury.

Założenia resortu przewidują też możliwość ubezpieczenia w KRUS robotników rolnych. Obecnie nie mają oni takiego prawa. Ich składka będzie dwukrotnie wyższa niż najniższa składka w KRUS. W drugim kwartale br. składka na KRUS wynosiła 191 zł (kwartalnie), zaś emerytura podstawowa - niecałe 640 zł miesięcznie.

- Chcemy wprowadzić możliwość płacenia przez rolników wyższej składki, z gwarancją wyższego ubezpieczenia. Różnicowanie składki będzie mogło odbywać się na podstawie rzeczywiście liczonego dochodu w gospodarstwie lub też wartości ekonomicznej liczonej według standardowej nadwyżki - powiedział minister.

Dodał też, że wysokość składek KRUS powinna być powiązana z faktyczną dochodowością gospodarstw. Jednak jako rozwiązanie przejściowe zaproponował aby rolnicy, którzy nie prowadzą ksiąg rachunkowych, a takich jest większość, wyliczała swoje dochody w oparciu o wskaźnik. Według niego, rolnik sam powinien zdecydować, czy chce płacić wyższą składkę, czy też opłacać ją na dotychczasowym poziomie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)