Rolnicy nie przyjeżdżają już na osiedla
Mieszkańcy blokowisk regularnie do tej pory mogli kupować
ziemniaki, cebulkę, jabłka czy jajka bezpośrednio od producentów. Rolnicy
rezygnują jednak z obwoźnego handlu na osiedlach. Twierdzą, że to już mało opłacalny
interes.
13.10.2010 | aktual.: 18.10.2010 12:22
Według "Expressu Ilustrowanego" powodem jest wprowadzenie nowych przepisów miejskich, które karzą uliczny handel mandatami do 500 zł.
- Nie opłaca mi się przywozić ziemniaków jednej osobie, która je zamówiła u mnie na rynku - mówi gazecie Leszek Zimoń, rolnik spod Sieradza.
- Do tej pory mogłem przy okazji stanąć przed blokiem i czekać, aż znajdzie się jeszcze paru chętnych.
Łódzcy strażnicy miejscy na razie nie wystawili ani jednego mandatu i tylko informują rolników o nowych przepisach.
- W poprzednich latach mogli oni rozprowadzać swoje płody rolne na osiedlach bezpłatnie, teraz nie. - Tak zadecydowała Rada Miejska - rozkłada ręce Leszek Wojtas z wydziału dowodzenia straży miejskiej.
- Uznała, że na ulicach nie można handlować. Co prawda nie wolno stać przed oknami i czekać na klientów, ale przywieźć komuś warzywa do domu można - dodaje.
MJ