Rośnie kumulacja w Lotto. Sprawdź, ile możesz wygrać

Już od sześciu losowań nikt nie skreślił prawidłowo sześciu cyfr. Ostatni raz szóstka padła 20 lipca, a zwycięzca wygrał niemal 4 miliony złotych. Od tamtego czasu nikt poprawnie jej nie wytypował, stąd imponująca suma kumulacji.

Daleko jej jednak do rekordu z 17 marca tego roku, kiedy padła najwyższa wygrana w historii Totalizatora Sportowego. Z rekordowej "szóstki" cieszył się gracz, który zakupił zakłady w niewielkiej miejscowości Skrzyszów w województwie małopolskim. Szczęściarz zgarnął aż 36,7 mln zł (minus 10 proc. podatku).

Przed tym dniem najszczęśliwszym miejscem na mapie Polski były Ziębice. To tam właśnie padł wcześniejszy rekord wszech czasów. Szczęśliwiec z Ziębic nawet nie pokusił się o wytypowanie swoich liczb. Zdał się w pełni na los i dzięki metodzie "chybił-trafił" wygrał 35 234 116,20 zł.

Czy w sobotę komuś uda się ta sztuka? Czy też suma wzrośnie? Odpowiedź poznamy przed 22, ale czekając na wzrost kumulacji, warto pamiętać, że rekordową sumą, jaką do tej pory można było wygrać w Lotto, było 60 mln zł.

Taka sytuacja zdarzyła się w maju 2016 roku. Rzecz jednak w tym, że wtedy "szóstkę" trafiło trzech grających, którzy podzielili się całą kwotą. Gracze z Krakowa, Sosnowca i Zamościa wygrali po 19 268 238,40 zł.

Grający powinni też pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. Prawdopodobieństwo trafienia szczęśliwej "szóstki" wynosi 1:13 983 816. Nie zmienia to jednak faktu, że jak szacuje Totalizator Sportowy, co drugi Polak grywa w Lotto, choć wygrywają tak nieliczni.