Rośnie liczba głodowych emerytur. Najniższe to kilka groszy miesięcznie
Co szósty Polak, który przeszedł na emeryturę w 2018 roku, otrzymuje świadczenie poniżej ustawowego minimum. Powodem jest brak składek i wystarczającego stażu pracy – tak wynika z raportu ZUS.
13.05.2019 15:01
Aż 227 tysięcy emerytów pobiera świadczenia w wysokości "niższej niż najniższa", czyli otrzymują mniej niż wynosi minimalna emerytura gwarantowana przez państwo. Obecnie jest to 1100 złotych brutto miesięcznie (934,60 zł na rękę). W ciągu ośmiu lat liczba najniższych świadczeń wzrosła ponad dziewięciokrotnie.
Czytaj także: Ponad 350 zł podwyżki średniej emerytury. To możliwe
Najniższa emerytura w ubiegłym roku wyniosła 2 grosze. Takie świadczenie otrzymała mieszkanka Lubelszczyzny. Udowodniła jeden dzień ubezpieczenia. W tym roku najniższe emerytury to kwoty w wysokości: 4, 5 i 6 groszy miesięcznie. Z czego wynikają tak niskie emerytury? W przypadku 51,6 procent emerytów niskie świadczenia to efekt nie odprowadzania składek na ZUS po 1998 roku.
Czytaj także: Emerytury w ZUS. Oto rekordziści
Z danych ZUS wynika, że najniższe emerytury otrzymują osoby, które nie posiadają wymaganego stażu pracy. Przez to nie mogą się one ubiegać o świadczenie na poziomie emerytury minimalnej. Staż ubezpieczeniowy wynosi obecnie dla kobiet 20 lat, a dla mężczyzn 25 lat dla okresów składkowych i nieskładkowych. Emerytury "niższej niż najniższa" pobierają przede wszystkim kobiety (85 proc.). Wynika to z faktu, że mają one ustawowo niższy wiek emerytalny niż mężczyźni.
Zobacz także: List od ZUS o przyszłej emeryturze. Jak poprawnie odczytać dokument?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl