Wysycha Jezioro Głębokie. Co roku trzeba pompować wodę do zbiornika

Jezioro Głębokie w woj. lubuskim wysycha od ponad 20 lat. Woda do jeziora pompowana jest z rzeki Gunicy za pomocą specjalnej instalacji. Radni jednak debatują nad możliwością zasilania go wodami podziemnymi.

Jezioro Głębokie w Szczecinie wysycha
Jezioro Głębokie w Szczecinie wysycha
Źródło zdjęć: © East News | Marek Ciak

22.11.2024 13:42

Jezioro Głębokie położone jest na obszarze Pojezierza Lubuskiego, około pięć kilometrów na północ od Międzyrzecza. Jezioro jest zbiornikiem bezodpływowym, co oznacza, że jest zasilane tylko opadami i wodą z rzeki Gunica, która nie wpływa jednak bezpośrednio do jeziora. Woda jest do niego pompowana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak podaje portal gs.pl, problem wysychającego Jeziora Głębokiego powraca każdego roku. Bez doprowadzania wody z rzeki Gunicy jego poziom nie osiągnąłby wysokości 2,20 metra. Instalacja, której początek znajduje się w okolicach Tanowa, korzysta z rurociągu o długości 8 km i średnicy 400 mm. Pompa o mocy 55 kW tłoczy do jeziora wodę z wydajnością 300 metrów sześciennych na godzinę.

Serwis donosi, że aktualny stan jeziora był jednym z tematów obrad komisji ds. Gospodarki Komunalnej, Mobilności, Klimatu i Zwierząt Rady Miasta Szczecin.

– Co roku do Głębokiego dopompowywana jest woda z Gunicy, zawsze przed okresem kąpieliskowym – mówiła Daria Radzimska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w szczecińskim urzędzie miejskim, cytowana przez portal.

Radni pytali, czy istnieje możliwość zasilania jeziora wodami podziemnymi. Radzimska zasugerowała, aby dać sobie jeszcze jeden kwartał na podjęcie decyzji. Z kolei radna z Rady Osiedla Głębokie-Pilchowo przestrzegała przed pochopnym podejmowaniem działań w tej sprawie.

– Mam apel, aby nie podejmować pochopnych decyzji w sprawie studni głębinowych, bo jeśli zaczniemy tłoczyć wodę do jeziora, to może okazać się, że będziemy osuszać ten obszar – podkreśliła radna.

Przypomnijmy, że instalację służącą tłoczeniu wody z Gunicy uruchomiono w 1997 r. Gdyby nie to, kąpielisko mogłoby wyschnąć, a jego poziom znacznie obniżyłby się.

Jezioro w Skrzatuszu wyparowało

Kolejnym przykładem jest jezioro w Skrzatuszu pod Piłą w Wielkopolsce. Jak informował w 2023 r. serwis money.pl, z lokalnego jeziora została tylko kałuża. Zbiornik wysechł z dnia na dzień, co zaniepokoiło mieszkańców. Co więcej, ta sytuacja powtórzyła się już drugi rok z rzędu. Wiosną 2023 r. w tym miejscu niemal doszło do katastrofy ekologicznej z powodu masy śniętych ryb. 

– Mniejsze jeziora nie wyschły, a takie jezioro wyschło, nie wierzę. Jakby zamarło. Nie wiem, czy odzyska się to jezioro. Wątpię, wątpię. Wychodzą płaty ziemi, szkoda, wielka szkoda – mówiła dla WP jedna z mieszkanek Skrzatusza. 

Tymczasem zdaniem ekspertów z Piły główne przyczyny wyschnięcia zbiornika w Skrzatuszu to susza i zła gospodarka przestrzenna pobliskiej zlewni. 

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)