Rośnie na przekór rynkowi

Każda działalność musi mieć zapewnione źródła finansowania. Banki nadal nie są zbyt chętne do kredytowania firm, na czym korzystają leasingodawcy. Temu trendowi poddają się także firmy spożywcze.

Rośnie na przekór rynkowi
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

01.10.2010 | aktual.: 01.10.2010 15:16

Każda działalność musi mieć zapewnione źródła finansowania. Banki nadal nie są zbyt chętne do kredytowania firm, na czym korzystają leasingodawcy. Temu trendowi poddają się także firmy spożywcze.

Oczywiście kryzys nie ominął również klientów firm leasingowych. Wyniki branży leasingowej są ściśle powiązane z rozwojem inwestycji, a te w roku 2009 były na poziomie ujemnym, szczególnie w sektorze mikroprzedsiębiorstw oraz firm małych i średnich. W 2009 r. obroty na rynku leasingu obniżyły się o 30 proc. w porównaniu z 2008. Jednak nie wszystkie segmenty rynku mocno odczuły skutki kryzysu.

- Silnym spadkom oparł się m.in. rynek maszyn i urządzeń dla przemysłu spożywczego, w ramach którego w 2009 roku oddano do użytkowania przedmioty leasingu o wartości 272,5 mln zł, co oznacza wzrost o 8 proc. Ten pozytywny trend widoczny jest także w I połowie 2010 r., gdzie oddano do użytkowania maszyny i urządzenia o wartości blisko 100 mln zł. Dzięki dobrej dynamice udział tej grupy przedmiotów w rynku maszyn i urządzeń przemysłowych uległ w ciągu ostatnich dwóch lat podwojeniu i wyniósł w 2009 roku 4 proc. - mówi Andrzej Sugajski, dyrektor generalny Związku Polskiego Leasingu.

Na organiczną zależność sektorów przemysłu spożywczego i leasingowego zwraca także uwagę Magdalena Potysz-Drab, zastępca dyrektora Departamentu Technologii i Klientów Kluczowych VB Leasing Polska SA. - Naturalną koleją rzeczy jest, że zmniejszenie nakładów inwestycyjnych w pierwszym wpływa na wyniki drugiego.

W połowie ubiegłego roku wartość maszyn wziętych w leasing przez branżę spożywczą wyniosła 91,70 mln netto (z tzw. doszacowaniem rynku) i w porównaniu z rokiem 2008 spadła o około 17 proc. Minimalizacja działań nie tylko ze strony przemysłu spożywczego, lecz również innych gałęzi gospodarki, sprawiła, że rok ubiegły branża leasingowa zakończyła 29- proc. spadkiem wartości rynku ruchomości.

Nie ominęły nas też typowe dla trudnych sytuacji ekonomicznych problemy, z którymi musiało zmierzyć się wiele przedsiębiorstw - pogorszenie dyscypliny płatności oraz wzrost szkodowości umów - mówi Magdalena Potysz-Drab.

Plusy podatkowe

Na rynku dostępne są dwie formy leasingu: operacyjny i finansowy. Ze względu na stawki amortyzacyjne okres finansowania w pierwszej z wyżej wymienionych wynosi od 24 do 60 miesięcy, w drugiej - od 12 do 60 miesięcy. Najczęściej spotykaną walutą transakcji jest złoty lub euro. W większości ofert usług leasingowych dostępnych na rynku warunkiem zawarcia umowy jest uiszczenie opłaty wstępnej, tzw. czynszu inicjalnego. Jest to ułamek wartości finansowanego przedmiotu - 5, 10 i więcej procent ceny pojazdu lub maszyny.

Najłatwiej korzyści leasingu dostrzec, porównując go z kredytem. Na poziomie finansowania praktycznie nie występują istotne różnice pomiędzy tymi dwoma produktami, z uwagi na to, że firmy leasingowe podobnie jak banki są instytucjami finansowymi uzyskującymi środki finansowe w podobny sposób, tj. z rynku międzybankowego (za pośrednictwem swojego banku), z emisji obligacji, sekurytyzacji należności czy z linii kredytowych międzynarodowych instytucji finansowych.
W odróżnieniu od kredytodawcy, leasingodawca jest właścicielem przedmiotu leasingu przez cały okres umowy i dopiero po jej upływie korzystający staje się zazwyczaj właścicielem.

- Bywa, że korzystający uznają ten fakt za wadę leasingu, jednak właśnie ten element decyduje o większości zalet tego instrumentu finansowego. Dzięki temu strony mogą wspólnie zdecydować, kto będzie amortyzował przedmiot leasingu. Jeżeli będzie nią firma leasingowa, wówczas strony umowy mogą swobodnie i elastycznie dopasować wysokość spłacanych rat kapitałowych i odsetkowych do poziomu spodziewanych przychodów, a tym samym zoptymalizować podstawę opodatkowania. Z kolei możliwość szybszego zaliczania spłaty kapitału w koszty uzyskania przychodu, niż wynikałoby to z odpisów amortyzacyjnych, pozwala stworzyć tarczę podatkową, która chroni korzystającego przed nadmiernymi obciążeniami podatkowymi - uważa Andrzej Sugajski.

- Przedsiębiorca decydując się na leasing, pozyskuje nie tylko potrzebne maszyny, technologie czy samochody, lecz również konkretne korzyści podatkowe. W leasingu operacyjnym jest to np. możliwość wliczenia w koszt uzyskania przychodu pełnej wartości opłat leasingowych. W przypadku kredytu klient może traktować jako koszt uzyskania przychodu wyłącznie odsetki oraz inne koszty bankowe związane z kredytem, ale to tylko wtedy, gdy nie ma wątpliwości co do istnienia czytelnego związku między sfinansowanym z kredytu wydatkiem a celem osiągnięcia przychodu.
W leasingu lista takich kosztów jest zdecydowanie dłuższa - zauważa Magdalena Potysz-Drab. Liczy się czas

Leasing oznacza oszczędność czasu, gdyż ocena ryzyka może być uproszczona i mniej restrykcyjna, oczekiwania co do zabezpieczeń mogą być także niższe, szczególnie w odniesieniu do przedmiotów, dla których dobrze zorganizowany jest wtórny rynek obrotu. Nie bez znaczenia jest także długoletnie doświadczenie firm leasingowych w nabywaniu dóbr inwestycyjnych.

Dobra współpraca z dostawcami owocuje lepszymi warunkami kontraktu. Warunki kontraktu to warunki zakupu, ubezpieczenia, serwisu gwarancyjnego i pogwarancyjnego - to wszystko, oczywiście, może znaleźć przełożenie na wysokość rat leasingu.

- Niewątpliwą korzyścią jest też szybkość realizacji transakcji. Firmy leasingowe oceniają klienta pod kątem wiarygodności leasingowej, dlatego w porównaniu z bankami stosują dużo łagodniejsze wymagania dotyczące kondycji finansowej klienta i prostsze procedury. To z kolei sprawia, że procedura przyznawania finansowania także jest dużo szybsza. Poza tym firmy leasingowe opierają swoją politykę ryzyka częściowo na finansowanym przedmiocie, dlatego chętnie przyznają finansowanie firmom dopiero rozpoczynającym swoją działalność, często zadowalając się wyłącznie dokumentami rejestracyjnymi firmy - tłumaczy Magdalena Potysz-Drab. - Poza tym leasingobiorca korzysta z upustów cenowych, wynikających ze współpracy między firmami leasingowymi a dostawcami czy też między firmami leasingowymi a ubezpieczycielami. Dodatkowo klient nie musi martwić się o załatwienie formalności związanych z zakupem przedmiotu oraz jego ubezpieczeniem.
W ofertach spółek leasingowych znajduje się również finansowanie przedmiotów używanych. W tym przypadku istnieją jednak pewne warunki uzyskania leasingu.
Przede wszystkim należy udokumentować pochodzenie przedmiotu oraz przedstawić wycenę rzeczoznawcy. Ważnym czynnikiem decydującym o przyznaniu finansowania jest wiek maszyny z rynku wtórnego.

Do czego leasing?

Ważne jest też sprecyzowanie, czy pojęciem branża spożywcza określamy jedynie producentów i przetwórców, czy też chcemy zaliczyć do niej również logistykę, dystrybucję i handel produktami spożywczymi.
Firmy produkcyjne zapewne zdecydowanie częściej korzystają z leasingu, aby sfinansować zakup nowych technologii, tj. maszyn i urządzeń. Głównym narzędziem pracy dystrybutorów i handlowców jest samochód, dlatego firmy te znacznie rzadziej leasingują sprzęt, ale są znaczącymi odbiorcami produktów flotowych.

- Główne obszary finansowania poprzez leasing w sektorze spożywczym to ruchomości, takie jak: maszyny i urządzenia technologiczne służące do produkcji spożywczej, środki transportu do przewozu towarów oraz wyposażenie sklepów.
Leasing wykorzystywany jest także do finansowania nieruchomości handlowych, czyli supermarketów - mówi Mateusz Skubiszewski, członek zarządu, dyrektor handlowy ING Lease.

- W VB Leasing najczęstszymi klientami są firmy z branży piekarniczej. Umowy zawarte na piece piekarnicze, mięsiarki, dzielarki i inne z tej branży stanowią ponad 50 proc. naszego portfela maszyn przemysłu spożywczego. Oprócz tego finansujemy również linie produkcyjne i maszyny do przetwarzania - mówi Magdalena Potysz-Drab.

Perspektywy

Wyniki ostatnich lat wskazują, że niektóre firmy leasingowe wyspecjalizowały się w obsłudze tego segmentu rynku. - Udział czołowej piątki w rynku wynosił w przeciągu trzech lat 65-75 proc. i wszystko wskazuje na to, iż to one zapewne w dalszym ciągu będą nadawać tempo obrotom, co może skutkować wzrostem obrotów w bieżącym roku do poziomu 300 mln zł. Podobna dynamika powinna się utrzymać także w kolejnym 2011 roku - uważa Andrzej Sugajski. Mateusz Skubiszewski mówi, że w 2010 i 2011 roku spodziewa się powolnego wzrostu leasingu firm spożywczych. - Wzrost będzie mniej więcej na poziomie 5-15 proc. - twierdzi dyrektor handlowy ING Lease.

Wartość finansowania udzielonego przez firmy leasingowe przemysłowi spożywczemu w pierwszym półroczu tego roku wzrosła o ponad 8 proc. w stosunku do roku ubiegłego. - W tym samym okresie wzrost wartości finansowanych przez VB Leasing maszyn i sprzętu dla branży spożywczej był kilkakrotnie większy. Pomimo tendencji spadkowych na rynku leasingu, jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach, spółka VB Leasing odnotowała wzrost sprzedaży w segmencie maszyn przemysłu spożywczego. Biorąc pod uwagę pierwszą połowę roku, w latach 2009 i 2010 sprzedaż wzrosła nam odpowiednio o 44 i 77 proc. Takie rezultaty pozwalają myśleć optymistycznie o przyszłości - puentuje Magdalena Potysz-Drab.

Roman Wieczorkiewicz

kredytfirmabank
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)