Rośnie zdolność kredytowa, ale tylko w niektórych bankach

Banki przestały już szarżować z liczeniem zdolności kredytowej osób zainteresowanych kredytem na mieszkanie. Większość graczy obniża maksymalne możliwe do pożyczenia kwoty. Jednak dużo większy gest w kilku bankach sprawił, że średni maksymalny kredyt zarówno w złotych jak i w euro znów poszedł w górę.

Rośnie zdolność kredytowa, ale tylko w niektórych bankach
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

13.04.2011 | aktual.: 13.04.2011 12:37

Na 24 analizowane przez Open Finance instytucje, co druga obniżyła maksymalny kredyt złotowy dla trzyosobowej rodziny z 6 tys. zł dochodu, dysponującej 10-proc. wkładem własnym. Na bardziej liberalne liczenie zdolności kredytowej zdecydowało się jedynie dziewięć instytucji. Trzy nie zmieniły kalkulatorów. W przypadku kredytów w euro o większej otwartości na klienta można powiedzieć jedynie w dwóch na 11 banków.

Banki liberalizujące politykę kredytową choć były w mniejszości, zrobiły to jednak z takim rozmachem, że koniec końców średnia maksymalna wartość kredytu jaki mogłaby otrzymać nasza modelowa rodzina poszedł w górę zarówno w złotych jak i w euro. Gdy na początku roku w przypadku kredytów złotowych banki oferowały średnio 544,8 tys. zł, to w kwietniu już 554,9 tys. zł. O ponad 10 tys. zł wzrosła również średnia maksymalnego kredytu w euro, z 442,9 tys. zł do 453,2 tys. zł.

W złotych dużo więcej pożyczy DnB Nord i BZ WBK

Najbardziej spektakularne podwyżki wykonał DNB Nord i BZ WBK, w każdym zdolność kredytowa naszej modelowej rodziny skoczyła o grubo ponad 100 tys. zł. DNB Nord, skoncentrowany bardziej na kredytach walutowych, najwyraźniej postanowił mocniej zawalczyć o zainteresowanych kredytami złotowymi. Z kolei konserwatywny BZ WBK zdecydował się zliberalizować podejście do sprzedaży kredytów mieszkaniowych. Dzięki takiemu posunięciu oba banki nie dokonały jednak rynkowej rewolucji, lecz po prostu dorównały do średniej. Ich ruch mieści się w panującym rynkowym trendzie zrównywania się warunków ofert kredytowych między poszczególnymi bankami.

Obraz
© (fot. Open Finance)

Na godny zauważania wzrost maksymalnej zdolności kredytowej zdecydował się również HSBC. Bank po zmianie pożyczy naszemu klientowi niemal 600 tys. zł.

Obniżki jakich dokonały banki w obliczeniach zdolności kredytowej, choć przeważały, to jednak miały bardziej charakter kosmetyczny i zapewne w większości wynikały z wzrostu stawki WIBOR. Na największe ograniczenie zdecydował się Bank BGŻ, gdzie maksymalny kredyt z niemal 500 tys. zł spadł do niecałych 440 tys. zł. W kwietniu o ok. 45 tys. zł mniej niż na początku roku pożyczy również Getin Noble Bank. O 27 tys. zł mniejszego kredytu udzieli PKO BP. Nadal jednak w obu bankach klient może dostać sporo ponad 600 tys. zł. W zauważalny sposób dla klienta kurek kredytowy przykręcił także Citi Handlowy. Proponowana przez niego maksymalna kwota kredytu stopniała o ponad 30 tys. zł do 477 tys. zł i należy do jednych z najniższych. W pozostałych przypadkach zmiany były niewielkie.

Po przetasowaniach na szczycie listy banków z największym gestem są: Bank Pocztowy, PKO BP, Millennium, Getin Noble Bank i ING Bank Śląski. Wszystkie te instytucje pożyczą ponad stukrotność wynagrodzenia naszej rodziny. Nieznacznie poniżej 600 tys. zł pożyczy HSBC, Kredyt Bank, Polbank EFG czy Raiffeisen. Na drugim krańcu listy są banki, gdzie z 6 tys. zł można otrzymać między 439 a 500 tys. zł, są to BGŻ, Lukas Bank, DB PBC i Citi Handlowy.

W euro większy kredyt w BOŚ i Kredyt Banku

Dużo większego kredytu niż na początku roku, na 90 proc. wartości nieruchomości, w euro udzieli naszej modelowej rodzinie BOŚ.

Maksymalna kwota kredytu wzrosła z 406 do 479 tys. zł. Do grona banków kredytujących w euro nawet do 100 proc. LtV włączył się również Kredyt Bank. Bank obniżył też wymagane dochody do otrzymania kredytu w unijnej walucie i zdystansował konkurencję, oferując przy 6 tys. zł dochodów 545 tys. zł kredytu w euro. Drugim bankiem na rynku jeśli chodzi o gest w finansowaniu nieruchomości w unijnej walucie jest Polbank EFG. Naszemu klientowi pożyczy 504 tys. zł. Jest to jednak mniej niż na przełomie stycznia i lutego. Trzeci na liście najhojniejszych, Alior Bank, także obniżył stawkę z 493 do 489 tys. zł. Podobnie jak kolejne na liście banki PKO BP i Raiffeisen. W obu przypadkach jednak zdolność kredytowa spadła nie o kilka tysięcy złotych, lecz o 20 tys. zł.

Halina Kochalska,
Open Finance

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)