Rostowski i Grad zostają
Sejm odrzucił wnioski opozycji o odwołanie ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz ministra skarbu Aleksandra Grada. Zgodnie z przewidywaniami, obaj zostają na swoich stanowiskach.
28.04.2011 11:41
Za wnioskiem PiS o odwołanie ministra Rostowskiego było 194 posłów, przeciwko odwołaniu ministra Rostowskiego głosowało 245. Tymczasem zwolennicy odwołania ministrów muszą zgromadzić podczas głosowania co najmniej 231 głosów.
Wniosek o wotum nieufności dla Jacka Rostowskiego złożył SLD, które wini ministra finansów za brak działań wobec rosnących cen wielu produktów, głównie spożywczych. Sławomir Kopyciński uzasadniając wniosek mówił wczoraj, że Jacek Rostowski nie sprostał odpowiedzialności, doprowadzając do najgorszego stanu finansów publicznych od 20 lat. Poseł obarczył ministra finansów winą za wzrost cen i pogłębiające się obszary biedy.
Wniosek o odwołanie ministra poparły Prawo i Sprawiedliwość oraz Polska Jest Najważniejsza.
Również minister Grad dalej będzie pełnił swą funkcję. Przeciw odwołaniu ministra ze stanowiska głosowało 243 posłów. Usunięcia ministra chciało 191.
Odwołania Aleksandra Grada domagało się Prawo i Sprawiedliwość, między innymi za niewłaściwy nadzór nad państwowym majątkiem. PiS sprzeciwia się też prywatyzacji LOTOS-u. Wniosek o odwołanie ministra poparły Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Polska Jest Najważniejsza.
Podczas wczorajszej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności minister Grad odpierał zarzuty PiS-u, że wykorzystuje środki z prywatyzacji do zasilania budżetu. Powiedział, że dzięki tym środkom wspiera się, na przykład, polską naukę. Zaprzeczył też twierdzeniom, że prowadzi prywatyzację bez konsultacji społecznych. Podkreślił, że dzięki sprzedaży akcji spółek skarbu państwa umocniła się pozycja warszawskiej giełdy.
Twierdzenia opozycji, że wydanie akcji pracownikom PGNiG doprowadzi do ich wykupienia przez Rosjan, uznał za przejaw antyrosyjskiej fobii.