Rosyjskie firmy będą miały trudności z pozyskaniem finansowania w Azji
Eksperci finansowi w Londynie i Singapurze poinformowali w czwartek, że rosyjskie firmy, które z powodu sankcji nie będą mogły szukać finansowania na Zachodzie będą też miały trudności z pozyskaniem go w Azji. Tymczasem kapitał z Rosji ucieka do Singapuru.
Nowe sankcje nałożone na Rosję przez USA i EU skłoniły banki - między innymi WBT, drugi największy bank pod względem aktywów oraz Gazprombank - do szukania nowych źródeł finansowania na Wschodzie.
Również zamożni Rosjanie starają się ulokować swoje pieniądze poza Europą oraz USA i wielu z nich transferuje kapitał do Singapuru.
- Masa rosyjskich pieniędzy kierowana jest do Singapuru, ale znaczna ich część nie jest czysta, więc banki zaostrzyły kryteria przyjmowania klientów z Rosji - powiedział prezes firmy Rikvin na Singapur Satish Bakhda.
Również korporacje będą miały trudności z pozyskaniem finansowania z banków azjatyckich. Ich szanse są bliskie zera, ponieważ wiele azjatyckich instytucji finansowych ma swe filie w USA i nie chcą one narazić się na gniew Waszyngtonu.
Jak podał w środę "New York Times" Kreml liczy na to, że "wszelkie finansowanie, jakie straci na Zachodzie, będzie można uzyskać w Chinach i Indiach". Nowojorski dziennik podkreślił jednak, że systemy bankowe tych krajów nie są tak skonstruowane, by móc dostarczać miliardowych, długoterminowych kredytów, które rosyjskie firmy zaciągały dotąd w zachodnich bankach.
Ponadto przedstawiciel Departamentu Stanu USA poinformował w środę, że Amerykanie już lobbują w krajach azjatyckich, starając się namówić je na poparcie amerykańskich i europejskich sankcji; przeprowadził on już w tym tygodniu rozmowy w Pekinie i Seulu, a w piątek rozpocznie spotkania w Tokio.
System sankcji wobec banków może się okazać bardzo skuteczny i szczelny, ponieważ instytucje finansowe na całym świecie są pod wrażeniem wartej 9 mld dol. kary, jaką sąd w Nowym Jorku nałożył na francuski bank Paribas za omijanie amerykańskich sankcji wobec Iranu, Kuby i Sudanu.
Banki i inwestorzy zajmują takie samo stanowisko wobec Rosji, niezależnie od tego, gdzie znajduje się ich główna siedziba - powiedział w rozmowie z Reuterem londyński i azjatycki bankier.
Mimo to menedżerowie Gazprombanku udali się w podróż do Seulu w nadziei na pozyskanie finansowania.
Z powodu przyszłych trudności z dostępem do kredytu druga co wielkości rosyjska firma naftowa Łukoil poinformowała w czwartek, że nowa sytuacja zmusza ją do zredukowania planowanych inwestycji. Szef Łukoilu Wagit Alekpierow powiedział, że jego koncern rozważa sprzedaż niektórych aktywów w Europie Wschodniej, by "skoncentrować się na rosyjskich projektach".
Sprzedana ma zostać ukraińska filia Łukoilu, którą w całości przejmie austriacka firma AMIC Energy Management.
System sankcji stanie się jeszcze bardziej skuteczny, jeśli Szwajcaria zgodzi się dołączyć do krajów unijnych w polityce retorsji wobec Moskwy; namawia ją na to Berlin - poinformowało w środę niemieckie MSZ.
Szwajcaria, która jest ważnym ośrodkiem dla rosyjskiej bankowości, nie nałożyła jeszcze sankcji na Moskwę, choć obiecała, że nie posłuży za drogę objazdową, która pomogłaby Rosji ominąć unijne restrykcje.
Poprzez Genewę odbywa się sprzedaż około 75 proc. rosyjskiej ropy, a rosyjskie aktywa w szwajcarskich bankach warte były w roku 2012 blisko 13,8 mld franków (15,2 mld dol.).(PAP)