Rozdano laptopy. "Robimy wszystko, żeby nie trzeba było zwracać"
Przed wyborami rząd Zjednoczonej Prawicy uruchomił program, w ramach którego do czwartoklasistów trafiło około 370 tys. laptopów. Barbara Nowacka, ministra edukacji w rządzie Donalda Tuska, alarmuje, że sposób sfinansowania tego programu może być źródłem poważnego problemu.
Decyzja o przekazaniu darmowych laptopów dla uczniów klas czwartych szkół podstawowych została podjęta w lipcu 2023 r. Zgodnie z ustawą, uczniowie klas czwartych szkół podstawowych publicznych i niepublicznych otrzymali bezpłatnie laptopy. Ich zakup miał być finansowany ze środków KPO: Polska Fundacja Rozwoju zaciągnęła pożyczkę na ich zakup, która miała zostać spłacona ze środków europejskich po ich odblokowaniu.
Jednak we wtorek ministra edukacji Barbara Nowacka stwierdziła podczas rozmowy w "Gościu Radia ZET", że Komisja Europejska ma zastrzeżenia co do sposobu wykorzystania środków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Milioner radzi w co dziś opłaca się inwestować - Marian Owerko - Biznes Klasa #15
Rozdawano laptopy uczniom w czwartych klasach. Komisja Europejska mówi, że sposób rozdania był niewłaściwy, że jest to wydatek niekwalifikowalny, i już mamy minus miliard złotych na samym budżecie edukacji. A do tego jeszcze dochodzą "wille plus" – mówiła szefowa MEN podczas audycji radiowej.
- Robimy wszystko, żeby nie trzeba było zwracać pieniędzy, bo laptopy trafiły do uczniów. Uczniowie są bezpieczni – zapewniła. Dodała jednak, że aby pokryć koszty tego programu, być może trzeba będzie zabrać część środków przeznaczonych na inne działania.
- To, w jaki sposób PiS potraktowało budżet Rzeczpospolitej, kampanię wyborczą i pieniądze europejskie, to jest jeden z potężniejszych problemów - skomentowała.