Ryanair nałożył dodatkową opłatę na Brytyjkę. Poszło o walizkę
Brytyjka Catherine Warrilow musiała zapłacić liniom lotniczym Ryanair dodatkową opłatę w wysokości 75 funtów za walizkę z rozszerzanym zamkiem. Jej torba podróżna spełniała wymiary bagażu podręcznego, ale przewoźnik uznał, że mogłaby potencjalnie przekroczyć dopuszczalne limity.
Pasażerka sfrustrowana sytuacją i opisała swoje doświadczenie w mediach społecznościowych, nazywając je "absurdalnie niedorzecznym". Historię podchwycił portal "Daily Star", który nagłośnił sprawę, przyciągając uwagę wielu osób rozważających podróżowanie liniami lotniczymi Ryanair.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ujawnia wybory klientów. Mówi jakie były ceny 10 lat temu
Walizka zmieściła się w stelażu. Ryanair ukarał pasażerkę
45-letnia Catherine, mieszkanka Oksfordu, leciała z lotniska Stansted do Sewilli. Wykupiła priorytetowe wejście na pokład, a także bagaż podręczny do 10 kg oraz dodatkowy bagaż pod siedzenie.
Pasażerka usunęła część rzeczy i spięcie walizki paskiem, aby dostosować się do wymagań przewoźnika. Mimo tego obsługa Ryanaira odmówiła jej wejścia na pokład z powodu możliwości rozszerzenia zamka. Choć walizka zmieściła się w stelażu pomiarowym, uznano, że "ma potencjał" przekroczenia dopuszczalnych wymiarów.
Przy bramce pracownicy Ryanaira stwierdzili, że walizka jest o 2 cm za duża. Catherine miała wybór: zapłacić 75 funtów (około 390 zł) dodatkowej opłaty lub zostawić walizkę. Obawiała się, że problem powtórzy się w drodze powrotnej, zdecydowała się na dodatkową opłatę 35 funtów (około 182 zł) za nadanie walizki, co łącznie wyniosło 110 funtów (około 572 zł).
Zgłosiła się po pomoc prawną. Ryanair zwrócił pieniądze
Po powrocie Catherine skontaktowała się z Helen Dewdney, znaną aktywistką na rzecz praw konsumentów. Dzięki jej wsparciu złożyła oficjalną skargę do Ryanaira, argumentując, że doszło do naruszenia praw konsumenckich.
W ciągu 24 godzin Ryanair dokonał pełnego zwrotu kosztów. Linie lotnicze wyjaśniły, że personel postępował zgodnie z obowiązującymi procedurami, jednak zwrot pieniędzy przyznano jako "gest dobrej woli".
Z obserwacji aktywistki wynika, że wielu pasażerów poddaje się w walce z przewoźnikami i nie składa skarg. Dewdney zwróciła uwagę, że linie lotnicze często ustępują, gdy zgłoszenia są one poparte odpowiednimi argumentami prawnymi.
Zachęca podróżnych do zapoznania się z przysługującymi im prawami i konsekwentnego ich egzekwowania, co może skutkować pozytywnym rozwiązaniem sporu.
Od 1 września ważne zmiany w bagażach podręcznych
W kontekście znajomości przepisów warto pamiętać, że od września 2024 r. obowiązują nowe zasady na kilku europejskich lotniskach.
Niektóre lotniska (np. Aberdeen w Szkocji, Amsterdam Schiphol w Holandii, Mediolan Malpensa i Rzym Fiumicino we Włoszech) zainstalowały nowoczesne skanery CT, wykorzystujące technologię 3D do prześwietlania bagażu kabinowego. W związku z tym podjęły decyzję o częściowym lub całkowitym zniesieniu limitów płynów przewożonych w torbach podręcznych.
Jednak ta technologia nie zdała egzaminu, więc KE zdecydowała o tymczasowym przywróceniu maksymalnej dopuszczalnej pojemności 100 ml opakowań na płyny, które można przewozić w bagażu podręcznym.