Rząd chce skuteczniej walczyć z korupcją
Urzędnik, który nie złoży oświadczenia majątkowego, będzie się musiał liczyć nawet z utratą pracy. Dziś nie ponosi właściwie żadnych konsekwencji.
09.09.2008 | aktual.: 17.09.2008 12:27
Rząd pracuje nad nowymi przepisami antykorupcyjnymi. Obejmą one znacznie większą niż dotychczas grupę urzędników publicznych. Sędziowie, prokuratorzy, policjanci, Straż Graniczna czy służby sanitarne dołączą do urzędników objętych ustawą antykorupcyjną.
Dzisiaj przed objęciem i opuszczeniem urzędu, a także raz w roku w czasie pełnienia obowiązków oświadczenia majątkowe składa kilkadziesiąt tysięcy dyrektorów generalnych urzędów państwowych, księgowych i urzędników na stanowiskach kierowniczych oraz radni samorządowi, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast i ich sekretarze.
Nowe oświadczenie
Jak się okazuje, zmiany są niezbędne, gdyż obecnie prawie co dziesiąty urzędnik z ok. 14 tys. skontrolowanych przez Kancelarię Premiera nie złożył oświadczenia majątkowego. Kary, i to łagodne, zastosowano jedynie wobec 23 osób.
|
Polecamy: » Kalkulator wynagrodzeń - policz swoją pensję » Więcej na temat rynku pracy w serwisie "Kadry" » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
| --- |
|
Polecamy: » Kalkulator wynagrodzeń - policz swoją pensję » Więcej na temat rynku pracy w serwisie "Kadry" » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
_ To znaczy, że przepisy są złe, a sama administracja publiczna nie kwapi się do walki z korupcją _ - uważa Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dlatego rząd chce nowej ustawy antykorupcyjnej. Przewiduje ona jedno dla wszystkich oświadczenie majątkowe wzorowane na dokumentach składanych przez posłów. Urzędnicy będą podawali w nim daty i cenę zakupu oraz sprzedaży nieruchomości, a także pełnione w tym czasie funkcje publiczne.
Oświadczenia osób decydujących o dysponowaniu pieniędzmi publicznymi i finansami urzędów przestaną być tajemnicą. Obowiązkowo będą publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej urzędu, z pominięciem danych wrażliwych. Jeśli urzędnik lub radny nie złoży oświadczenia w terminie, automatycznie zawiesi mu się wynagrodzenie. Jeśli po trzykrotnym wezwaniu nie wypełni swojego obowiązku, straci posadę.
Domniemanie korupcji
Zmieni się także definicja korupcji, która będzie obejmowała nie tylko przekazanie gotówki, ale także wszelkiego rodzaju świadczenia czy usługi na rzecz urzędników, np. wycieczki zagraniczne.
Udowodnienie, że dana osoba wręczyła pieniądze urzędnikowi, bedzie równoznaczne z zarzutem korupcji. To wręczający będzie musiał udowodnić, że było inaczej. Z kolei przedsiębiorcy manipulujący wynikami przetargów publicznych muszą się liczyć z karą grzywny w wysokości 20 proc. wartości zamówienia lub nawet pozbawieniem wolności.
Lepsza kontrola
Radny, który sfałszuje oświadczenie majątkowe, automatycznie straci mandat. Jeśli nieprawidłowości ujrzą światło dzienne dopiero po latach, zwróci diety wraz z odsetkami.
Z kolei urzędnicy administracji publicznej będą mieli obowiązek uwzględnić w oświadczeniach wszystkie swoje przychody, w tym z umów-zleceń i o dzieło. Teraz nierzadko podają wyłącznie podstawę wynagrodzenia, zapominając o wszelkiego rodzaju dodatkach uznaniowych czy nagrodach jubileuszowych. Często ukrywają także najważniejsze – dodatkowe dochody pochodzące z różnego rodzaju umów-zleceń, np. na prowadzenie szkoleń.
OPINIA
Julia Pitera, pełnomocnik rządu ds. opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych
Nie rozwiążemy problemu korupcji permanentnymi kontrolami i ściganiem nieuczciwych urzędników. Nie ma bowiem możliwości sprawdzenia w jednym czasie całej administracji. Chcemy więc, by urzędnik sam się kontrolował, ze świadomością, że wiedza o jego funkcjonowaniu jest jawna. Pomoże w tym nieuchronność kary, która będzie mogła być nałożona nawet po latach. Czas skończyć z tym, że osoby publiczne, które nie ujawniły swoich dochodów, lub tym bardziej ogromnych długów, nie ponosiły za to żadnych konsekwencji. Nowa ustawa musi być także jasna, klarowna i zrozumiała, tak by nie podlegała, jak obecnie obowiązujące przepisy, sprzecznym interpretacjom. Wtedy będzie skuteczna.
Mateusz Rzemek
Rzeczpospolita